Bardzo dobry mecz w wykonaniu Zielińskiego i Nysa. Z doświadczonymi rywalami, zwycięzcami turniejów wielkoszlemowych, grali cały czas jak równy z równym, dojrzale i czujnie, a z najtrudniejszych momentów potrafili wyjść obronną ręką. Spotkanie trwało godzinę i 48 minut. Dwa tie-breaki rozstrzygnęły o wyniku meczu W obu setach żadna z par nie przełamała serwisu przeciwników. Ale to Polak i Monakijczyk musieli się częściej bronić przed utratą podania. W pierwszej partii raz - w siódmym gemie, a w drugiej aż trzykrotnie, przy czym trzy razy były to piłki setowe (przy wyniku 5:5). Zieliński i Nys mieli jedną okazję na przełamanie, w szóstym gemie drugiego seta. O wyniku meczu rozstrzygnęły tie-breaki. Pierwszy stał pod absolutną dominacją późniejszych zwycięzców. Oddali tylko dwa punkty. Druga rozgrywka była bardziej zacięta, toczyła się w rytmie punkt za punkt, żadna z par do wyniku 6:6 nie osiągnęła dwupunktowej przewagi. Wtedy jednak Zieliński i Nys - ostatni po błędzie rywali - wywalczyli dwa punkty na wagę awansu. Od kilku tygodni Polak jest w wysokiej formie Zieliński w Nowym Jorku potwierdza wysoką formę z ostatnich tygodni. W Montrealu z Hubertem Hurkaczem dotarli do półfinału. W poprzedzającym US Open turnieju ATP 250 w Winston-Salem 26-letni tenisista z Warszawy już z Nysem przegrali dopiero w finale. Polak i Monakijczyk w US Open powtarzają osiągnięcie z Paryża. Na kortach Roland Garrosa również awansowali do trzeciej rundy. Aby poprawić ten wynik muszą wygrać z Urugwajczykiem Arielem Beharem i Kolumbijczykiem Gonzalo Escobarem. Mecze trzeciej rundy debla odbędzie się w niedzielę. Olgierd Kwiatkowski II runda turnieju debla mężczyzn US Open Hugo Nys/Jan Zieliński (Monaco/Polska) - Jamie Murray/Bruno Soares (Wielka Brytania/Brazylia, 10) 7:6 (2), 7:6 (6).