Najlepszy polski tenisista (10. ATP) zagrał tak jakby miał otrząsnąć się z chwilowego letargu. Ostatnio prezentował nierówną formę. Z jednej strony, miał niezły Roland Garros, w którym doszedł do czwartej rundy, odniósł zwycięstwo w Halle i dotarł do finału w Montrealu, a z drugiej strony po występie w Paryżu na sześć turniejów w czterech - w tym w Wimbledonie - przegrał w pierwszych rundach. Jednostronny przebieg meczu W Nowym Jorku najgorsze, czyli mecz pierwszej rundy ma już za sobą. Pierwszą przeszkodę pokonał w niezłym stylu, choć trudno przewidzieć, czy rokującym dalsze zwycięstwa. To był jednak mecz z przeciwnikiem z 41. miejsca w rankingu ATP. Niemniej Hurkacz pokazał się z bardzo dobrej strony. Praktycznie nie miał trudnego momentu, takiego, w którym musiałby drzeć nie tyko o wynik, ale, że nagle losy spotkania się odwrócą. Mecz miał jednostronny przebieg. Hurkacz raz przełamał rywala w pierwszym secie, dwa razy w drugim, raz w trzecim. Sam natomiast ani razu nie stracił swojego serwisu. Serwis najsilniejszą bronią Hurkacza Jak to u 25-letniego polskiego tenisisty w tym sezonie kluczem do wygranej było właśnie solidne podanie. Niemiec ani razu nie stanął przed szansą przełamania serwisu zawodnika z Polski. W gemach, w których wrocławianin wznawiał grę Otte zdobył tylko 16 punktów. Oznaczało to 84-procentową skuteczność pierwszego serwisu Hurkacza i 69-procentową - drugiego. Polak zaserwował 18 asów. Wrocławianin był solidny w każdym innym tenisowym aspekcie gry. Kilka punktów zdobył w sposób efektowny, wzbudzając entuzjazm, w większości polskiej publiczności. Dominował nad Niemcem. Nie dał mu żadnych szans. Wygrał na własnych warunkach i bardzo szybko jak na trzysetówkę - po godzinie i 44 minutach. W czwartek kolejny mecz Hurkacz jest drugim obok Igi Świątek Polakiem, który zagra w drugiej rundzie singla w Nowym Jorku. Nie zawiódł i zaprezentował się równie efektownie jak liderka rankingu WTA. Olgierd Kwiatkowski I runda turnieju singla mężczyzn US Open (pula nagród 27 915 200 dol.) Hubert Hurkacz (Polska, 8) - Oscar Otte (Niemcy) 6:4, 6:2, 6:4