Roddick, triumfator US Open z 2003 roku, pokonał w sobotę 6-7 (5- 7), 6-0, 7-6 (7-3), 6-3 Michaiła Jużnego. Rosjanin po raz pierwszy wystąpił w wielkoszlemowym półfinale, a osiągnął tę fazę sprawiając największą niespodziankę w tegorocznym turnieju, bowiem wyeliminował wicelidera rankingów ATP - Hiszpana Rafaela Nadala. W sobotę 24-letni Roddick umiejętnie wykorzystał swój największy atut, czyli potężny serwis, który pozwolił mu pewnie zdobywać swoje gemy. 209 km/h to największa prędkość, jaką przy jego podaniu osiągnęła piłka, a wynik ten odnotował w siódmym gemie decydującego seta. Jużny miał spore problemy z odbiorem serwisu Amerykanina, a w swoich gemach starał się zmuszać go do prowadzenia dłuższych wymian i uniemożliwiać mu wypady do siatki. Zbyt często się jednak mylił - w całym meczu popełnił 48 niewymuszonych błędów, przy 18 po stronie rywala. "Nie mam dziś zbyt wiele czasu na to, by cieszyć się z awansu. Teraz muszę jeszcze coś zjeść, a później spróbuje szybko zasnąć, żeby jutro być w najwyższej formie, która pozwoli mi spróbować znów wygrać US Open" - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Roddick, którego mecz zakończył się wczesnym wieczorem. W sobotę wyszedł na Arthur Ashe Stadium tuż po zakończeniu pierwszego półfinału, w którym Federer (nr 1.) wygrał 6-1, 7-5, 6-4 z Rosjaninem Nikołajem Dawidienką (7.). Było to ósme spotkanie tych tenisistów i po raz ósmy lepszy okazał się Szwajcar. Finał US Open będzie 12. pojedynkiem Federera i Roddicka, a bilans dotychczasowych meczów jest korzystny dla Szwajcara, który wygrywał dziesięciokrotnie, tracąc tylko dwa sety w meczu przegranym w 2003 roku podczas turnieju Masters Series w Montrealu. "Cóż, jeśli ktoś gra tak dobrze jak on, to nie łatwo jest go pokonać, ale jutro będę próbował tego dokonać. Po słabszych sezonach znów wracam do dobrej formy, więc mogę wierzyć w swoją szansę w finale" - powiedział Roddick zapytany o szanse pokonania Szwajcara. "On znów serwuje bardzo dobrze, więc jest zdecydowanie trudniejszym rywalem niż w ostatnich latach. Poza tym może tu liczyć na wsparcie 24 tysięcy kibiców siedzących na trybunach, a to dodaje skrzydeł" - powiedział Federer, który wygrywał US Open w ostatnich dwóch sezonach. Szwajcar ma szansę przejść do historii - po Johnie McEnroe i Ivanie Lendlu - jako trzeci tenisista, któremu udało się triumfować w Nowym Jorku trzy razy z rzędu. W tym roku Szwajcar triumfował w dwóch turniejach zaliczanych do Wielkiego Szlema- w Australian Open oraz w Wimbledonie, a na paryskich kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa przegrał w finale z Rafaelem Nadalem. Podobnie jak w US Open, dwukrotnie Szwajcar zwyciężył w Australian Open (2004 i 2006), a cztery razy był najlepszy na trawiastych kortach w Wimbledonie (2003-06). W niedzielę Federer przeszedł do historii jako pierwszy tenisista w Open Erze (od 1968 r.), któremu udało się osiągnąć finał w sześciu kolejnych turniejach wielkoszlemowych. Wyniki meczów 1/2 finału Roger Federer (Szwajcaria,1) - Nikołaj Dawidienko (Rosja,7) 6-1, 7-5, 6-4 Andy Roddick (USA, 9) - Michaił Jużny (Rosja) 6-7 (5-7), 6-0, 7-6 (7-3), 6-3