Djoković mógł rozstrzygnąć to spotkanie nieco szybciej na swoją korzyść - w trzecim secie prowadził 5:3, ale pozwolił Seppiemu odrobić straty. Włoch jest pierwszym tenisistą w tegorocznej edycji US open, któremu udało się przełamać pierwszą rakietę świata - zrobił to w piątek dwukrotnie. - Nie mogę nie docenić klasy mojego rywala. Nie bał się wyjść na wielki kort i walczył z wszystkich sił, grając przeciwko czołowemu tenisiście. Pomagałem sobie serwisem, ale ogółem były to bardzo, ale to bardzo trudne trzy sety - podsumował Djoković, który w swoich dwóch wcześniejszych meczach stracił zaledwie 10 gemów. Zawodnicy ci zmierzyli się 11 razy - wszystkie pojedynki wygrał zawodnik z Belgradu. Seppi w styczniu niespodziewanie w trzeciej rundzie Australian Open wyeliminował Szwajcara Rogera Federera, z którym przegrał wszystkie 12 wcześniejszych konfrontacji. W Nowym Jorku nie udało mu się jednak powtórzyć tego wyczynu z Djokovicem, który triumfował na Flushing Meadows cztery lata temu. 28-letni Serb celuje w trzeci w tym roku tytuł w Wielkim Szlemie. Wcześniej był najlepszy w Australian Open i Wimbledonie, a na kortach im. Rolanda Garrosa w Paryżu przegrał w finale. W Nowym Jorku do decydującej potyczki dotarł już pięciokrotnie, ale triumfował tylko raz. Jego kolejnym rywalem będzie rozstawiony z "23" Hiszpan Roberto Bautista Agut.