"Naszym oczywistym celem jest przeprowadzenie tej imprezy. To silnik napędzający naszą organizację. Nie będzie to jednak głównym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji. Będzie nim zdrowie oraz dobre samopoczucie zawodników, fanów i osób pracujących przy turnieju" - zaznaczył Dowse podczas telefonicznej rozmowy z dziennikarzami. Podkreślił, że USTA jest w kontakcie z medyczną grupą doradczą, w skład której wchodzi co najmniej pięciu lekarzy. Według pierwotnego planu tenisowe zmagania w Nowym Jorku mają odbyć się w dniach 31 sierpnia - 13 września."W tej chwili czas jest naszym sprzymierzeńcem" - ocenił szef USTA.Przyznał, że rozważane są różne scenariusze. Przedstawiciele mediów spytali o wariant bez udziału publiczności."Wszystkie opcje są brane pod uwagę, ale powiedziałbym, że ta - na ten moment - jest bardzo mało prawdopodobna. Wszystko jest względne. Jeśli medyczni eksperci powiedzą, że niezawodnym sposobem, by przeprowadzić bezpiecznie tę imprezę jest zrobienie tego niestety bez fanów, to można to przemyśleć i przeanalizować" - zaznaczył.Dowse przedstawił też plan przekazania przez USTA 50 milionów dolarów na pomoc zawodnikom rywalizującym na niższym poziomie w zmaganiach ze skutkami pandemii. Jak dodał, na skutek redukcji zarobków osób na kierowniczych stanowiskach oraz rezygnacji z programów dotyczących rozwoju i marketingu udało się zaoszczędzić 15 mln USD z budżetu federacji.Wielkoszlemowy French Open, który zazwyczaj odbywa się w Paryżu na przełomie maja i czerwca, przesunięto na termin 20 września - 4 października. Wimbledon, który z kolei zaplanowany był w dniach 29 czerwca - 12 lipca, został odwołany. Rywalizacja w międzynarodowych turniejach tenisowych została wstrzymana na początku marca i nie zostanie wznowiona przed 13 lipca.W samym stanie Nowy Jork zanotowano ponad 210 tys. przypadków zakażenia koronawirusem i ponad 12 tys. zgonów. W związku z pandemią część kompleksu Billie Jean King National Tennis Center, na terenie którego rozgrywane są mecze US Open, zamieniono w tymczasowy szpital i umieszczono tam 350 łóżek. Zgodnie z pierwotnym planem nowojorskiego centrum zarządzania kryzysowego (NYCEM) umieszczani tam mieli być pacjenci, którzy nie są zakażeni koronawirusem.