Jego zdaniem należałoby najpierw wznowić sezon w Europie, zanim zawodnicy mieliby lecieć za ocean, gdzie obecnie jest najwięcej zakażeń koronawirusem. To właśnie przez pandemię tenisowy sezon został w marcu zawieszony i dopiero teraz w drugiej połowie sierpnia zostanie wznowiony. US Open w Nowym Jorku ma się rozpocząć 31 sierpnia. Wielu zawodników zapowiedziało jednak wycofanie się z imprezy - właśnie ze względów bezpieczeństwa. Dziennie w Stanach Zjednoczonych notuje się obecnie ok. 60 tys. nowych zakażeń."To nie jest dobry czas, by lecieć do USA. Ale jeśli organizatorzy podejmą decyzję o rozegraniu turnieju, to co my zawodnicy mamy zrobić? Tym bardziej, jeśli rywale się zgodzą na przyjazd. Tu chodzi też o punkty rankingowe" - podkreślił 23-letni zawodnik i dodał, że na razie sam nie myśli o rezygnacji z udziału.On sam ma nadzieję, że wszyscy będą przestrzegać restrykcyjnych zasad i nie będą przemieszczać się po mieście. "To wtedy może jakoś to będzie..." - powiedział.Jego zdaniem największym utrudnieniem jest przepis, że z zawodnikiem na obiekt może wejść tylko jedna osoba towarzysząca.