Młodsza z sióstr Radwańskich, obecnie 33-letnia, już od dawna jest poza choćby w miarę szeroką czołówką - w rankingu WTA zajmuje aktualnie 450. miejsce. Polska tenisistka ciągle jednak kontynuuje karierę, choć pokazuje się już w imprezach znacznie niższej rangi niż kiedyś. W zawodach w Calgary, w których bierze udział obecnie, na tenisistki czeka łączna pula nagród wynosząca 60 tysięcy dolarów. Radwańska zaczęła udział w turnieju od meczu z Litwinką Justiną Mikulskyte i choć przegrała pierwszego seta, to jednak zdołała wygrać dwie kolejne partie. W czwartek scenariusz powtórzył się, tym razem w spotkaniu granym przeciwko Kirze Pawłowej. Młoda Rosjanka była lepsza w inauguracyjnym secie 7:5, ale Radwańska i tym razem nie zamierzała rezygnować z walki. W kolejnych setach wygrywała 6:4, 6:3 i tym samym awansowała do ćwierćfinału. Spektakularny zwrot akcji. Iga Świątek zdumiała Radwańska liczy na rewanż Następną przeciwniczką Polki będzie Arina Rodionova, Australijka, która do 2014 roku grała w barwach Rosji. Niespełna 34-letnia tenisistka potrafiła niegdyś być nawet na 41. miejscu w rankingu WTA, a i dziś, będąc na początku drugiej setki, plasuje się znacznie wyżej od naszej zawodniczki. Radwańska i Radionova grały ze sobą niedawno, zaledwie przed tygodniem, w Edmonton. Mecz zakończył się szybkim zwycięstwem Australijki 6:4, 6:2, co oznacza, że Polka będzie chciała się jej zrewanżować za tamtą porażkę. To wręcz pewne. Olbrzymie zagrożenie dla Igi Świątek