By zagrać w turnieju głównym, trzeba było pokonać dwie rywalki. W sobotę Urszula Radwańska wykonała pierwszy krok do celu, pokonując miejscową zawodniczkę Sofię Chursine (WTA 1328) 6:3, 6:3. W niedzielę w decydującym meczu na drodze Polki (204. WTA) stanęła dobrze jej znana Łesia Curenko. Notowana nieco wyżej i o dwa lata starsza Ukrainka (164. WTA) była rozstawiona w eliminacjach z numerem 3. W 2015 roku pokonała Radwańską w finale imprezy WTA 250 w Stambule wynikiem 7:5, 6:1.W niedzielę wynik końcowy był dokładnie taki sam. W trwającym niemal godzinę pierwszym secie Polka miała swoje szanse, ale ostatecznie od stanu 5:5 dwa ostatnie gemy padły łupem rywalki. W drugiej partii Curenko szybko objęła prowadzenie 2:1, Radwańska wygrała następnie swoje podanie, ale potem przegrała 4 kolejne gemy i cały mecz 5:7, 1:6.Krakowianka w tym sezonie dwukrotnie zagrała w turnieju WTA Tour, ale w lipcu w Pradze i Gdyni nie udało się jej wygrać meczu w głównej drabince. TM