Ukraińscy tenisiści - podobnie, jak inni sportowcy z tego kraju - korzystają z każdej okazji, by uświadamiać ludziom z innych stron świata, jaki dramat rozgrywa się w ich ojczyźnie. Marta Kostiuk, 20-letnia tenisistka z Kijowa, rywalizowała ostatnio w meksykańskiej Guadalajarze. Przy tej okazji tamtejsze media, ale też dziennikarze m. in. z Hiszpanii, dostali szansę, by dowiedzieć się od Kostiuk o tym, jak wygląda rzeczywistość wojny w Ukrainie, widziana oczami sportsmenki. Pisze o tym m.in. serwis Puntodebreak.com. - W ostatnich dniach zaatakowano centrum Kijowa, zaledwie dwa dni po tym, jak opuściłam Ukrainę. Pociski spadły dokładnie na dzielnicę, gdzie spędzałam ostatnio czas. To był atak wymierzony w cywili, nie miał militarnie żadnego sensu - wskazywała Kostiuk. Marta Kostiuk nie ukrywa, że czuje strach przed atakiem nuklearnym na Ukrainę Tenisistka przyznała, że przeżywa obecnie gigantyczny stres w związku z wydarzeniami wojennymi. - Dzień w dzień przed położeniem się spać mam te same myśli: czy tej nocy nastąpi atak nuklearny? Co nas czeka kolejnego poranka? - wyznaje Ukrainka. Kostiuk nie ukrywa, że to wszystko wpływa na jej formę mentalną i na stan fizyczny. Trudno jej było w tym sezonie koncentrować się w pełni na rywalizacji sportowej. - Pamiętam przyjemne uczucia, które towarzyszyły mi na korcie zanim rozpoczęła się wojna. Teraz wszystko się zmieniło. Mam tylko nadzieję, że nie będę zmuszona przedwcześnie zakończyć kariery, bo to wszystko mnie już wykańcza - przyznała 20-latka. Czytaj także: Marta Kostiuk nie wytrzymała po ataku na Kijów