To był ostatni sprawdzian obu tenisistów przed zaczynającym się w poniedziałek wielkoszlemowym Australian Open. Przed tygodniem były lider światowego rankingu Djoković zrezygnował z udziału w pokazowym turnieju w Abu Zabi. Tłumaczył się nadal bolącym łokciem. W starciu z piątym obecnie na świecie Thiemem nosił na ręku opaskę. - To był dla mnie świetny start, naprawdę bardzo się cieszę, że znowu jestem na korcie. Nie potrafię powstrzymać uśmiechu na twarzy. Kocham ten sport. To moja wielka pasja, której bardzo mi brakowało - skomentował Serb, który swój ostatni mecz rozegrał w trakcie lipcowego Wimbledonu. Obecnie Djoković zajmuje 14. miejsce w światowym rankingu. Jest zwycięzcą 12 turniejów wielkoszlemowych i w Australian Open wystąpi jako jeden z faworytów. Tym bardziej, że z powodu urazów wycofali się Brytyjczyk Andy Murray i Japończyk Kei Nishikori. - Mam za sobą bardzo trudny okres. Kontuzja to największy wróg każdego sportowca. Nic nie można zrobić, jedynie starać się jak najszybciej wrócić do zdrowia. Bardzo chciałem być gotowy na Australian Open i mam nadzieję, że mi się udało - przyznał serbski tenisista. Losowanie drabinki pierwszego tegorocznego turnieju wielkoszlemowego odbędzie się w czwartek.