Szwajcarsko-słowacki duet pokonał na otwarcie Niemkę Julię Goerges i Chorwatkę Dariję Jurak 6:1, 6:1, w zaledwie 51 minut. Już wyjście "Swiss Miss" na kort wzbudziło dłuższą owację amerykańskiej widowni, a podobnie było przy piątym punkcie w meczu, gdy po raz pierwszy dotknęła piłki - kończąc efektownym wolejem pierwszą wymianę w drugim gemie. - W pierwszym secie czułam się trochę niepewnie i dopiero po nim grałam jakoś bardziej komfortowo. Lepiej returnowałam, serwowałam i wszystko szło mi lepiej, choć psychicznie czułam się cały czas dobrze - powiedziała Hingis, była liderka rankingu WTA Tour w singlu i deblu. W ćwierćfinale na drodze Słowaczki i Szwajcarki, startujących z "dziką kartą", staną tenisistki gospodarzy Raquel Kops-Jones i Abigail Spears, rozstawione w drabince z numerem trzecim. To pierwszy start w Tourze 32-letniej Hingis od września 2007 roku, gdy po raz drugi zakończyła karierę. Najpierw uczyniła to w 2003 roku (w wieku 22 lat) w wyniku chronicznej kontuzji stop, a następnie - właśnie przed sześcioma laty - gdy wyszło na jaw, że w testach antydopingowych podczas Wimbledonu wykryto w jej organizmie ślady kokainy. Chociaż zaprzeczała faktowi, iż zażywała narkotyki, ponownie pożegnała się z zawodowym tenisem. Hingis ma w dorobku 43 singlowe zwycięstwa turniejowe, w tym pięć w Wielkim Szlemie, a także 37 triumfów deblowych (dziewięć wielkoszlemowych). Wygrała na korcie ponad 20 milionów dolarów. Razem z Hantuchovą planuje cztery wspólne starty, w tym w wielkoszlemowym US Open, który rozpocznie się 26 sierpnia w Nowym Jorku. - Dzisiejszy mecz był dla nas świetnym testem jak możemy razem grać. Myślę, że to, co zaprezentowałyśmy daje spore nadzieje na najbliższe tygodnie - powiedziała Słowaczka, która w czwartek wieczorem będzie rywalką rozstawionej z numerem drugim Agnieszki Radwańskiej w 1/8 finału singla. Również w drugiej rundzie wystąpi tego dnia młodsza z krakowskich sióstr - Urszula. Spotka się z byłą liderką rankingu WTA Tour, Serbką Jeleną Janković (nr 6.).