Fręch została w tym tygodniu nominowana przez Międzynarodową Federację Tenisową do nagrody Billie Jean King Cup Heart Award po tym, jak zdobyła wszystkie trzy punkty dla reprezentacji Polski w kwietniowym meczu play-off z Brazylią w Bytomiu (3:2). Oprócz zawodniczki Lotos PZT Team wyróżniono w ten sposób także: Brytyjkę Katie Boulter, Kanadyjkę Leylah Fernandez i Ukrainkę Jelinę Switolinę. Internetowe głosowanie, w którym każdy może wziąć udział, potrwa do piątku 14 maja, do godziny 13 na panelu ITF. W Charlestonie Fręch straciła tylko jednego seta w drodze do półfinału, pokonując kolejno: Amerykanki Kristie Ahn (4.) 6:4, 6:3 oraz Victorię Duval 4:6, 6:4, 6:1, a następnie Meksykankę Renatę Zarazuę 6:4, 6:1. Sposób na zawodniczkę Lotos PZT znalazła dopiero inna Amerykanka Madison Brengle, z którą Polka przegrała 6:7 (6-8), 3:6. Urszula Radwańska poniosła porażkę w pierwszej rundzie z Egipcjanką Mayar Sherif 4:6, 3:6. Wcześniej krakowianka wygrała tam dwa mecze w eliminacjach. Za to w deblu wystartowała razem z Aleksandrą Krunić. Polsko-serbski duet bez straty seta uporał się z Indonezyjkami Beatrice Gumulyą i Jessy Rompies 6:3, 6:2 oraz Amerykankami Quinn Gleason i Jamie Loeb 6:4, 7:6 (7-1). W półfinale jednak przegrał z Japonkami Eri Hozumi i Miyu Kato (nr 4.) 5:7, 1:6. Urszula i Magda teraz przeniosą się do Bonita Springs, na kolejny turniej rangi ITF. Już trzymamy za nie mocno kciuki. Aż pięciu Polaków stanęło na starcie challengera ATP w Pradze (z pulą nagród 44 820 dol.), w którym półfinał osiągnął debel Karol Drzewiecki i Kamil Majchrzak (Lotos PZT Team). Po dwóch spotkaniach wygranych bez straty seta, przegrali z chorwackimi braćmi Ivanem i Matejem Sebanovami 2:6, 2:6, zwycięzcom turnieju ATP 250 w Belgradzie. Ci sami zawodnicy w pierwszej rundzie powstrzymali Szymona Walkowa i Jana Zielińskiego (obaj Lotos PZT Team), choć dopiero w super tie-breaku (10-5). W singlu w stolicy Czech rywalizowała dwójka z nich. Majchrzak przegrał w pierwszym pojedynku z Portugalczykiem Frederico Ferreirą-Silvą 4:6, 7:6 (7-5), 1:6. Za to aż cztery mecze rozegrał tam Kacper Żuk, który najpierw przebił się przez dwie rundy eliminacji, a następnie w głównej drabince okazał się lepszy od Hiszpana Mario Vilelli-Martineza 7:6 (7-5), 2:6, 7:5, zanim poniósł porażkę ze Słowakiem Norbertem Gombosem 3:6, 7:6 (7-1), 3:6 w 1/8 finału. Zawodnik Lotos PZT Team w kwietniu zdobył swój pierwszy tytuł w grze pojedynczej w ATP Challenger Tour, zwyciężając w imprezie tej samej rangi w Splicie (tam triumfowali też Walków z Zielińskim w deblu).