Amerykanka poprawiła bilans spotkań ze Switoliną na 3-1 i po raz pierwszy od kwietnia tego roku, i imprezy w Charlestonie, znalazła się w najlepszej czwórce. Ukrainka, odkąd wróciła w kwietniu na korty po urlopie macierzyńskim, spisuje się bardzo dobrze. Tym razem niewiele jej zabrało, aby wyeliminować już trzecią tenisistkę z czołowej "10" zestawienia WTA. Podczas Rolanda Garrosa pokonała przecież Rosjankę Darię Kasatkinę, a w Wimbledonie naszą Igę Świątek. W Waszyngtonie lepsza okazała się jednak Pegula (4.), która wygrała 4:6, 6:3, 6:4. Iga Świątek poznała turniejową drabinkę w Montrealu "Myślę, że gramy podobnie - uderzamy solidnie z obu stron - więc wiedziałam, że to będzie trudne spotkanie" - przyznała Amerykanka w wywiadzie pomeczowym. Tenis. Maria Sakkari musiała grać dwa mecze jednego dnia Kolejną rywalką turniejowej "jedynki" będzie "czwórka", czyli Sakkari. Ta musiała rozegrać w piątek dwa pojedynki. Najpierw pokonała, w przeniesionym z czwartku z powodu opadów deszczu spotkaniu, Kanadyjkę Leylah Fernandez 7:5, 6:2. Następnie wróciła na kort kilka godzin później i wygrała z Amerykanką Madison Keys 6:3, 6:3. Fatalne losowanie Huberta Hurkacza. Wielkie gwiazdy na jego drodze "Nie można kontrolować pogody, więc czasami trzeba zaakceptować, że takie rzeczy dzieją się podczas turnieju. Na koniec dania triumfowałam w obu meczach, co jest wspaniałe i z niecierpliwością czekam na kolejne pojedynki" - powiedziała Greczynka. Wyniki ćwierćfinałów: Jessica Pegula (USA, 1.) - Jelina Switolina (Ukraina) 4:6, 6:3, 6:4 Maria Sakkari (Grecja, 4.) - Madison Keys (USA, 7.) 6:3, 6:3 Coco Gauff (USA, 3.) - Belinda Bencic (Szwajcaria, 6.) 6:1, 6:2 Ludmiła Samsonowa (8.) - Marta Kostiuk (Ukraina) 6:4, 6:2 Wynik drugiej rundy: Sakkari - Leylah Fernandez (Kanada) 7:5, 6:2