To był pierwszy występ Halepa od października, a powodem długiej nieobecności były kłopoty zdrowotne (uraz pleców). W ubiegłym sezonie rumuńska zawodniczka wygrała wielkoszlemowy French Open i dotarła do finału Australian Open. "Myślę, że był to świetny mecz po prawie czterech miesiącach, odkąd zagrałam jedno pełne spotkanie podczas US Open. Pokazałam tenis na solidnym poziomie, lecz rywalka zaprezentowała się naprawdę dobrze i zasłużyła na zwycięstwo, chociaż i ja byłam blisko wygranej. Miałam wiele okazji na przełamanie. Ważne, że nie czuję żadnego bólu, to wspaniały znak" - stwierdziła Halep, która w pierwszej rundzie miała wolny los. Nowy sezon rozpoczęła od porażki i bez australijskiego trenera Darrena Cahilla, który zrezygnował z "powodów rodzinnych". Współpracowali przez cztery lata. W deblu w Sydney startuje Alicja Rosolska. W parze z Japonką Eri Hozumi awansowały w środę do półfinału, pokonując Niemkę Annę-Leną Groenefeld i Amerykankę Vanię King 6:3, 2:6, 10-8.