W poniedziałek Muguruza na otwarcie w Sydney uporała się ze swoją rodaczką Carlą Suarez Navarro 6:3, 6:4. Zapewniła po tym spotkaniu, że coraz mniej odczuwa skutki kontuzji lewego uda, której nabawiła się w minionym tygodniu podczas Pucharu Hopmana. Dzień później jednak we znaki dały się jej inne kłopoty zdrowotne. Media sugerują, że była liderka światowego rankingu tak naprawdę chciała przede wszystkim odpocząć przed rozpoczynającym się w poniedziałek wielkoszlemowym Australian Open. Pochodząca z Wenezueli Muguruza poprzedni sezon także zaczęła pechowo. Wówczas skreczowała w meczu otwarcia w Brisbane, a później zrezygnowała z rywalizacji w Sydney przed ćwierćfinałem z powodu urazu prawej łydki. W drugiej rundzie imprezy w Sydney Hiszpanka trafiła na Bertens także rok temu. Pokonała wtedy Holenderkę 6:3, 7:6 (8-6). W Sydney startuje deblistka Alicja Rosolska, która razem z Japonką Eri Hozumi awansowała we wtorek do ćwierćfinału.