"Przykro mi, że muszę się wycofać. Wczoraj w drugim secie uszkodziłam ścięgno w lewym udzie i nie nastąpiła poprawa, na którą liczyłam" - zaznaczyła Osaka, cytowana w komunikacie. W piątkowym półfinale wygrała z Belgijką Elise Mertens 6:2, 7:6 (7-5). Japonka pierwotnie nie chciała uczestniczyć w tym spotkaniu. Ogłosiła bowiem najpierw, że wycofuje się z niego na znak protestu przeciwko niesprawiedliwości rasowej amerykańskiej policji. Miało to związek z wydarzeniami w mieście Kenosha w stanie Wisconsin, gdzie funkcjonariusz siedmiokrotnie postrzelił w plecy wsiadającego do samochodu Afroamerykanina. Organizatorzy turnieju Western&Southern Open, w którym rywalizują też mężczyźni, przełożyli wówczas wszystkie czwartkowe mecze na kolejny dzień. Po rozmowie z nimi będąca 10. rakietą świata zawodniczka japońsko-haitańskiego pochodzenia postanowiła jednak w piątek wyjść na kort. Po jej sobotnim walkowerze Azarenka wygrała 21. w karierze, a pierwszy od czterech lat, turniej zaliczany do statystyk WTA. Białorusinka, która ma w dorobku m.in. dwa triumfy w wielkoszlemowym Australian Open, jest obecnie 59. na światowej liście. Turniej Western&Southern Open (w przypadku kobiet impreza ma rangę Premier 5 i pulę nagród 1,95 mln dol.) zwykle odbywa się na kortach twardych w Cincinnati. Tegoroczna edycja z powodu pandemii koronawirusa została jednak przeniesiona do Nowego Jorku, gdzie w poniedziałek rozpocznie się wielkoszlemowy US Open. W kobiecej stawce zarówno Iga Świątek, jak i Magda Linette odpadły w singlu w pierwszej rundzie. Pierwsza z Polek w deblu dotarła natomiast do półfinału.