"Jestem rozczarowana, że muszę się wycofać, ale po naradzie z moim sztabem i lekarzami uznaliśmy, że przyda mi się jeszcze trochę odpoczynku" - przekazała 37-letnia Clijsters, która w lutym wznowiła karierę po ponad siedmiu latach przerwy. Z uwagi na pandemię koronawirusa zdążyła wystąpić tylko w dwóch turniejach WTA, ale otrzymała od organizatorów "dziką kartę" i będzie mogła zagrać w US Open, który ma się rozpocząć 31 sierpnia. Wielkoszlemową imprezę na kortach Flushing Meadows wygrała trzykrotnie - w 2005, 2009 i 2010 roku. Z kolei w 2011 roku cieszyła się z sukcesu w Australian Open. Niesklasyfikowana obecnie na światowej liście Belgijka czeka na pierwszy od ośmiu lat występ w Wielkim Szlemie. Poprzedni także zaliczyła w Nowym Jorku i odpadła wówczas w drugiej rundzie. "Cieszę się, że mogę pozostać w 'bańce' i kontynuować przygotowania do US Open" - dodała należąca do Galerii Sław Tenisa Clijsters. Zmagania w głównej drabince przeniesionego wyjątkowo z Cincinnati turnieju Western and Southern Open rozpoczną się w sobotę. W stawce są Iga Świątek i Magda Linette. pp/ cegl/