Zajmująca 93. miejsce w światowym rankingu Collins nie poddała się łatwo w pojedynku z faworyzowaną rywalką. 24-letnia Amerykanka w pierwszej odsłonie przy prowadzeniu 6:5 miała nawet piłkę setową. Triumfatorka ubiegłorocznej edycji wielkoszlemowego French Open wyszła z opresji i rozstrzygnęła spotkania na swoją korzyść w dwóch partiach. "Czuję się wspaniale. Próbowałam grać cały czas swój tenis. Bardzo się cieszę z tego, w jakim stylu zakończyłam to spotkanie. W tym roku pracuję nad mentalnym podejściem do gry. Staram się zachować spokój i wydaje mi się, że to pomaga" - podkreśliła 20-letnia Łotyszka. Przez całą dotychczasową karierę Collins zarobiła 305 385 dolarów. Za awans do półfinału imprezy na Florydzie otrzyma... 327 965 dolarów. Żadnej innej kwalifikantce nie udało się zajść tak daleko w historii tego turnieju. Dzięki udanemu występowi w Miami awansuje do czołowej "60". Ostapenko w finale zmierzy się z inną niespodziewaną zdobywczynią tytułu wielkoszlemowego w poprzednim sezonie. Stephens, która jesienią zwyciężyła w US Open, w czwartek pokonała wracająca do formy Białorusinkę Wiktorię Azarenkę 3:6, 6:2, 6:1. Urodzona w Mińsku tenisistka z kolei w 1/8 finału wyeliminowała rozstawioną z "30" Agnieszkę Radwańską. Wyniki półfinałów singla: Sloane Stephens (USA, 13) - Wiktoria Azarenka (Białoruś) 3:6, 6:2, 6:1 Jelena Ostapenko (Łotwa, 6) - Danielle Collins (USA) 7:6 (7-1), 6:3