20-letnia Andreescu miała świetny sezon 2019, zwieńczony triumfem w wielkoszlemowym US Open. Z powodu kłopotów zdrowotnych i pandemii COVID-19 straciła jednak cały poprzedni rok, a na kort wróciła - po 15-miesięcznej przerwie - w lutym, przy okazji Australian Open. Kanadyjka o rumuńskich korzeniach Melbourne nie podbiła, ale w Miami spisuje się świetnie, choć cztery z pięciu pojedynków rozstrzygnęła na swoją korzyść w trzech setach. Wcześniej wyeliminowała m.in. Amerykankę Amandę Anisimovą oraz Hiszpankę Garbine Muguruzę, a teraz uporała się z Sakkari, która rundę wcześniej zakończyła świetną serię Japonki Naomi Osaki. Mecz z Greczynką trwał 166 minut i zakończył się o godz. 1.35 w nocy czasu lokalnego. O piąty w karierze tytuł 20-latka z Mississaugy w stanie Ontario - obecnie dziewiąta w światowym rankingu - powalczy z jego liderką. Ashleigh Barty w półfinale pokonała rozstawioną z numerem piątym Ukrainkę Jelinę Switolinę 6:3, 6:3. Australijka, która poprawiła bilans pojedynków ze Switoliną na 2-5, zna już smak triumfu w Miami. Wygrała ten turniej dwa lata temu. Była to ostatnia aż do teraz edycja tej prestiżowej imprezy, ta z poprzedniego sezonu została odwołana z powodu pandemii COVID-19. W piątek w półfinale debla wystąpić powinny Iga Świątek i Amerykanka Bethanie Mattek-Sands. Ich rywalkami będą rozstawione z "piątką" Japonki Shuko Aoyama i Ena Shibahara. W singlu 19-letnia Polka odpadła w trzeciej rundzie. W drugiej rundzie wyeliminowana została Magda Linette, a eliminacji nie przeszła Katarzyna Kawa.