W decydującym spotkaniu broniąca tytułu Rumunka Simona Halep pokonała Francuzkę Kristinę Mladenovicć 7:5, 6:7 (5-7), 6:2. Dyrektor generalny WTA Steve Simon podkreślił, że finał był niesamowitym wydarzeniem, ale cieniem na hiszpańskiej imprezie rzuca się zaproszenie Nastase na ceremonię nagradzania najlepszych zawodniczek. - ITF zawiesiła go tymczasowo, a my anulowaliśmy jego akredytacje na turnieje WTA do czasu zakończenia dochodzenia. To nieodpowiedzialne i nie do przyjęcia, że w Madrycie pełnił oficjalną rolę - stwierdził Simon. Nastase pojawił się w hiszpańskiej stolicy, bowiem szefem i właścicielem zawodów rozgrywanych na kortach ziemnych jest Ion Tiriac, jego rodak, długoletni przyjaciel i dawny partner deblowy. Niedawno organizatorzy wielkoszlemowych imprez French Open i Wimbledonu postanowili, że 70-letni Nastase w tym roku nie otrzyma akredytacji. Rumun jest tymczasowo zawieszony przez Międzynarodową Federację Tenisa (ITF) za rasistowskie oraz seksistowskie komentarze podczas kwietniowego meczu reprezentacji Rumunii, której jest kapitanem, z Wielką Brytanią w Pucharze Federacji. Obecnie toczy się wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Nastase pozwolił sobie m.in. na obraźliwy komentarz odnośnie nienarodzonego dziecka Sereny Williams. - Zobaczymy, jakiego będzie koloru. Czekolady z mlekiem? - miał powiedzieć po cichu, podczas losowania kolejności gier, do jednej ze swoich zawodniczek. Później co prawda przeprosił za swoje słowa, ale i uznał, że cała sprawa została zbyt nagłośniona przez media. Z kolei już podczas meczu w trakcie pojedynku między Soraną Cirsteą i Johanną Kontą obrażał sędziego, kapitan Brytyjek Anne Keothavong i Kontę. Ta ostatnia była wyraźnie zdenerwowana i miała łzy w oczach. Z tego powodu pojedynek został nawet na chwilę przerwany. Nastase dostał dwa oficjalne ostrzeżenia od sędziego Andreasa Egli za niesportowe zachowanie, a następnie został usunięty z kortu i odprowadzony do szatni. Nie mógł też pełnić funkcji kapitana do końca zawodów, wygranych przez Rumunki 3:2.