Kvitova zajmuje obecnie 21. miejsce w światowym rankingu, ale dzięki triumfowi w zawodach w Dausze w poniedziałek awansuje o 11 pozycji. Czeszka, która pod koniec grudnia 2016 roku została poważnie zraniona w rękę przez włamywacza w trakcie napadu we własnym domu, powoli odbudowuje swoją pozycję na liście WTA. Teraz może pochwalić się 13 kolejnymi wygranymi spotkaniami. Na początku lutego triumfowała w imprezie WTA Sankt Petersburgu, a potem zwyciężyła w dwóch singlowych pojedynkach rozgrywanych w ramach meczu pierwszej rundy Grupy Światowej Pucharu Federacji ze Szwajcarkami. W drugiej fazie zmagań w Katarze wyeliminowała w trzech setach Agnieszkę Radwańską, a w półfinale - także w trzech partiach - pokonała liderkę światowego rankingu Dunkę polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki. Muguruza miała więcej czasu na regenerację przed decydującym spotkaniem - Rumunka Simona Halep nie przystąpiła w ogóle do półfinału z powodu kontuzji stopy. Hiszpanka w poniedziałek przesunie się na trzecią lokatę w zestawieniu WTA. Czeszka, która 8 marca skończy 28 lat, w dorobku ma 22 wygrane turnieje. Nigdy wcześniej nie cieszyła się z sukcesu w Dausze. Jej najcenniejszymi zwycięstwami są dwa triumfy w wielkoszlemowym Wimbledonie (2011 i 2014). W pierwszej rundzie debla w Katarze odpadła Alicja Rosolska, która wystąpiła w parze z Amerykanką Abigail Spears. Wynik finału: Petra Kvitova (Czechy, 16) - Garbine Muguruza (Hiszpania, 4) 3:6, 6:3, 6:4.