Badosa nie kryła swojego zaskoczenia po sensacyjnej wygranej. "Jestem w szoku i nie mogę uwierzyć w to, co się stało" - powiedziała tuż po meczu. Hiszpanka aż pięć razy przełamała serwis rywalki. Po raz pierwszy w karierze pokonała liderkę rankingu. Znajdująca się na 71. miejscu na światowej liście Badosa jest w dobrej dyspozycji. W czterech ostatnich występach dwukrotnie awansowała do półfinałów. Jej kolejną przeciwniczką będzie rozstawiona z numerem 15. Rosjanka Weronika Kudermietowa, która w ćwierćfinale pokonała Amerykankę Sloane Stephens 6:3, 6:4. "Myślę, że kilka razy niepotrzebnie ryzykowałam. Mimo wszystko mogę wyciągnąć z turnieju w Charleston duże pozytywów" - skomentowała Barty, która niedawno wygrała prestiżowy turniej w Miami. W drugim półfinale zagrają pochodząca z Czarnogóry Danka Kovinić i Tunezyjka Ons Jabeur. Żadna z półfinalistek jeszcze nie wygrała w karierze turnieju WTA. W Charleston nie udał się występ dwóm Polkom. Magda Linette przegrała w pierwszej rundzie z Amerykanką Amandą Anisimovą 7:5, 2:6, 3:6, a Magdalena Fręch uległa w drugiej rundzie utytułowanej Hiszpance Garbine Muguruzie 1:6, 3:6. Wyniki ćwierćfinałów: Danka Kovinić (Czarnogóra) - Julia Putincewa (Kazachstan, 11) 6:7 (2-7), 7:5, 6:1 Ons Jabeur (Tunezja, 12) - Coco Gauff (USA, 14) 6:3, 6:3 Paula Badosa (Hiszpania) - Ashleigh Barty (Australia, 1) 6:4, 6:3 Weronika Kudermietowa (Rosja, 15) - Sloane Stephens (USA) 6:3, 6:4 mar/ giel/