Finałowy pojedynek rozgrywany był przy pełnym słońcu i trwał ponad dwie godziny. Bardzo długie wymiany i częsta gra na przewagi w gemach podobały się licznie zebranej publiczności. "Jestem bardzo zadowolona, że udało się w końcu nie tylko dojść do finału, tak jak rok temu, ale zwyciężyć. Bardzo lubię ten turniej, przyjeżdżam do Torunia z miłą chęcią. Dziękuję siostrze i mamie, które zawsze mnie wspierają, a także publiczności za fantastyczną atmosferę. Mecz nie był łatwy, więc tym bardziej cieszę się, że udało się wygrać" - powiedziała mieszkająca w Sosnowcu 20-letnia Kania. Również kibicom dziękowała Piter. "Dzisiaj nie skończyło się tak, jakbym chciała, ale to jest właśnie piękno tenisa, że nie zawsze udaje się zrealizować wszystkie założenia. Będę pracować dalej, grać jak najwięcej, by za rok było jeszcze lepiej. Dziękuję publiczności za świetną atmosferę". Wynik finału gry pojedynczej: Paula Kania - Katarzyna Piter 6:4, 6:4