Duet ten wyeliminował czeską parę rozstawioną z numerem drugim - Frantisek Cermak i Lukas Dlouhy 6:3, 6:2, w ciągu 65 minut. Był to pierwszy mecz Nadala od czerwca ubiegłego roku, gdy niespodziewanie odpadł w drugiej rundzie wielkoszlemowego turnieju na trawie w Wimbledonie, pokonany w pięciu setach przez innego Czecha Lukasa Rosola. Przez następne pół roku leczył poważną kontuzję lewego kolana i kilkakrotnie ogłaszał termin powrotu na korty, po czym go odwoływał. Półroczna przerwa w startach sprawiła, że spadł z trzeciego na piąte miejsce w rankingu ATP World Tour. "To miłe uczucie, gdy można wrócić do tenisa. Zobaczymy teraz, jak zareaguje na to moje kolano. Na szczęście ta nawierzchnia jest najbardziej korzystna do pierwszego startu po kontuzji, a mecz deblowy na otwarcie stanowi łagodne wejście w rytm turniejowy. W nim gra się mniej agresywnie, a rywalizacja tak nie wyczerpuje jak pojedynek singlowy, Mogę więc śmiało powiedzieć, że pierwszy test mam za sobą. Zobaczymy jak będzie dalej" - powiedział Nadal, który w grze pojedynczej jest najwyżej rozstawiony w chilijskiej imprezie. 26-letni tenisista z Majorki miał dzięki temu w pierwszej rundzie wolny los, a w 1/8 finału spotka się w środę z Argentyńczykiem Federico Delbonisem. Jego rywal przebił się do turnieju z eliminacji, a potem pokonał rodaka Guido Pellę 2:6, 7:6 (7-4), 7:6 (7-1). Natomiast w czwartek Nadal i Monaco będą walczyć o awans do półfinału w deblu z Francuzem Guillaume'em Ruffinem i Włochem Filippo Volandrim. Vina del Mar to dla Hiszpana pierwszy przystanek na trasie intensywnego tournee w lutym, składającego się z trzech turniejów. Z Chile uda się do Sao Paulo, a z Brazylii do Acapulco w Meksyku. W marcu czekają go starty w dużych imprezach rangi ATP Masters 1000 w Indian Wells i Miami.