W pierwszej odsłonie prawie 22-letni wrocławianin po raz pierwszy stracił podanie przy stanie 2:2. Doprowadził do remisu w ósmym gemie, ale starszy o dziewięć lat Gulbis od razu popisał się przełamaniem powrotnym, a chwilę później wykorzystał pierwszą piłkę setową. W drugiej odsłonie kibice nie zobaczyli ani jednego "breaka", choć Łotysz miał na to cztery szanse. W tie-breaku Hurkacz prowadził 4-1, ale pozwolił rywalowi wyrównać. Zdobył jeszcze jeden punkt, ale trzy ostatnie zapisał na swoim koncie półfinalista wielkoszlemowego French Open 2014. Była to pierwsza konfrontacja 73. w rankingu ATP Polaka ze sklasyfikowanym o 10 pozycji niżej Gulbisem. Hurkacz, który po raz pierwszy wystąpił w Montpellier, jeszcze w tym roku nie wygrał meczu w głównej drabince zawodów ATP. Przegrał na otwarcie także w Pune. Po pierwszej rundzie pożegnał się również z wielkoszlemowym Australian Open. Lepiej szło mu w imprezach niższej rangi - challngerach - triumfował w Canberze, a w Quimper odpadł w 1/8 finału. Od 2010 roku, kiedy odbyła się pierwsza edycja turnieju w Montpellier, za każdym razem tytuł zdobywał reprezentant gospodarzy. We wtorek jeszcze zaprezentuje się drugi z Polaków - deblista Marcin Matkowski. On i Austriak Philipp Oswald zmierzą się z Belgami Steve'em Darcisem i David Goffinem. Wynik meczu 1. rundy gry pojedynczej mężczyzn: Ernests Gulbis (Łotwa) - Hubert Hurkacz (Polska) 6:4, 7:6 (7-5).