Hurkacz rozpoczął sezon styczniowym zwycięstwem w turnieju w Delray Beach. Potem jednak nie miał dobrej passy - w pięciu kolejnych startach tylko raz w jednej imprezie wygrał dwa spotkania. Przełom nastąpił teraz w Miami, gdzie w piątek awansował do finału. Po drodze zajmujący 37. miejsce w rankingu ATP zawodnik pokonał m.in. dwóch rywali z Top 10. Boynton przyznał, że przed rozpoczęciem prestiżowej imprezy na Florydzie usiadł ze swoim podopiecznym, by określić kierunek ich działań. Przekonywał go, że mimo braku sukcesów w ostatnich tygodniach należy się trzymać przygotowanego wcześniej planu. "Musiałem z nim rozmawiać o tym przez kilka kolejnych dni przed turniejem. Powiedziałem mu 'Musisz pozwolić, aby dane rzeczy się zdarzyły. Po prostu pozwalasz im się zdarzyć, bo na to pracowałeś. Ponieważ ciężko na to pracowaliśmy'. Nie sądzę, żebyśmy mieli dzień wolny - poza tymi spędzonymi w podróży - przez ostatnie około sześć tygodni. Hubert wykonywał tę pracę codziennie. Ale musisz po prostu odpuścić i pozwolić, aby to przyszło do ciebie. Pozwól przyjść poprawie, pozwól zadziałać tej pracy. Nie siedzisz przed mikrofalówką i nie krzyczysz, by się pośpieszyła. Przygotuje coś we właściwym dla siebie czasie. Coś się wydarza we właściwym dla siebie momencie" - podkreślił szkoleniowiec, cytowany na stronie organizacji ATP. Jak dodał, okres wcześniejszych niepowodzeń w pewnym sensie nieco przysłużył się teraz 24-letniemu Polakowi. "Presja trochę się zmniejszyła. Nie jesteś w centrum zainteresowania nikogo, nikt nie ma wobec ciebie oczekiwań. Możesz więc po prostu ulokować się w swojej małej przestrzeni, aby popracować nad kilkoma rzeczami. Kiedy zaczniesz coś robić dobrze, to prowadzi to do robienia kilku innych rzeczy dobrze, a wtedy nabierasz rozpędu" - analizował. Amerykański trener, który w przeszłości współpracował z takimi tenisistami jak Jim Courier, John Isner i Mardy Fish, chwali Hurkacza za spokój mentalny, który ten prezentuje w Miami. "Jego hart ducha podczas tych meczów był niesamowity. Naprawdę dużo nad tym pracowaliśmy. Hubert podejmował w tych spotkaniach dobre decyzje i był naprawdę odporny psychicznie. Widać to było m.in. podczas ćwierćfinału ze Stefanosem Tsitsipasem. Walczył, odrobił dużą stratę i był w stanie wrócić do gry, co było po prostu cudowne. Kiedy jesteś w stanie trzymać się kilku prostych rzeczy pod względem mentalnym i skupić się na paru drobnych elementach, to rzeczy, nad którymi pracujesz, zaczną wychodzić. A potem nabierasz rozpędu i kilka innych rzeczy zaczyna też wychodzić. Walczysz o swoją drogę przez kilka meczów, a potem jesteś na fali i zyskujesz pewność siebie" - podsumował Boynton, który jest trenerem Polaka od wiosny 2019 roku. Rozstawiony z numerem 26. Hurkacz o tytuł w Miami zagra w niedzielę o 19 z Włochem Jannikiem Sinnerem (21.). Transmisja w Polsacie Sport Extra.