Carreno Busta w tie-breaku decydującego seta był o punkt od przegranej, ale po chwili sam wykorzystał piłkę meczową, swoją trzecią w tym spotkaniu. Hiszpan po raz piąty rywalizował z Andersonem, ale nigdy wcześniej nie wygrał z mierzącym 2,03 m zawodnikiem z RPA. "To był niesamowity mecz, czyż nie? Przegrałem z Kevinem ostatnio w 1/8 finału w Indian Wells. Trzeci set tamtego pojedynku również zakończył się tie-breakiem" - przypomniał gracz z Półwyspu Iberyjskiego po zakończeniu trwającego dwie godziny i 42 minuty czwartkowego spotkania. Anderson nie ma szczęścia do imprez ATP Masters 1000. Dotarł w nich do ćwierćfinału 10 razy i za każdym razem musiał uznać wyższość rywali. Następnym rywalem Carreno Busty będzie Zverev. Niemiec, mimo słabego początku, wygrał z Chorwatem Borną Coriciem (29.) 6:4, 6:4. Awaria prądu sprawiła, że mecz ten rozpoczął się z ponadgodzinnym opóźnieniem. "Nie obchodzą mnie takie sprawy. Przymusowy czas oczekiwania wykorzystałem na oglądanie w telewizji meczu NBA w szatni. Wydaje mi się, że przegrałem pierwsze sześć punktów w tym meczu. To nie był najlepszy początek, ale cieszę się, że to przetrwałem" - podsumował Zverev. Drugą parę półfinałową utworzą występujący z numerem piątym Argentyńczyk Juan Martin del Potro i reprezentant gospodarzy John Isner (14.), którzy swoje mecze 1/4 finału rozegrali w środę. Wyniki ćwierćfinałów: środa Juan Martin del Potro (Argentyna, 5) - Milos Raonic (Kanada, 20) 5:7, 7:6 (7-1), 7:6 (7-3) John Isner (USA, 14) - Hyeon Chung (Korea Płd., 19) 6:1, 6:4 czwartek Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 16) - Kevin Anderson (RPA, 6) 6:4, 5:7, 7:6 (8-6) Alexander Zverev (Niemcy, 4) - Borna Corić (Chorwacja, 29) 6:4, 6:4