W pierwszym secie obaj zawodnicy bardzo dobrze pilnowali własnego serwisu i przez 11 gemów żaden z nich nie miał ani jednej okazji na przełamanie. Dopiero przy stanie 6:5 przed taką szansą stanął Hurkacz i ją wykorzystał. W drugiej odsłonie to on jako pierwszy, przy wyniku 1:1, stracił podanie. Od razu to jednak odrobił, a następnie musiał bronić czterech "break pointów". Przy jego prowadzeniu 4:3 mecz został przerwany z powodu deszczu. Po powrocie na kort Polak, który 11 lutego skończy 24 lata, znów był blisko przegrania własnego gema serwisowego. Przy stanie 5:5 dwa razy dzielił go od tego punkt. Wyszedł jednak z opresji i po chwili sam uzyskał przełamanie, kończąc pojedynek w dwóch partiach. W trwającym półtorej godziny spotkaniu zajmujący 29. miejsce w rankingu ATP wrocławianin posłał 13 asów i miał cztery podwójne błędy serwisowe. Po stronie 70. w tym zestawieniu Cuevasa było ich - odpowiednio - pięć i trzy. Była to druga konfrontacjach tych tenisistów. Hurkacz zrewanżował się 35-letniemu Urugwajczykowi, który ma w dorobku sześć wygranych imprez w singlu i dziewięć w deblu (w grze podwójnej 13 lat temu triumfował w wielkoszlemowym French Open), za porażkę w pierwszej rundzie turnieju ATP w Lyonie w 2019 roku. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> Był to drugi mecz singlowy w Melbourne Polaka, który zaczął sezon od styczniowego triumfu w Delray Beach. Tak jak siedmiu pozostałych czołowych graczy w obsadzie na otwarcie miał tzw. wolny los. O półfinał zagra ze Stefano Travaglią. Z będącym 71. rakietą świata Włochem zmierzy się po trzeci w karierze. Oba dotychczasowe pojedynki, które odbyły się w 2018 roku, wygrał. Ćwierćfinał z udziałem wrocławianina ma się odbyć jeszcze w piątek. Napięty grafik to efekt przełożenia wszystkich zaplanowanych na czwartek meczów w Melbourne, a toczy się tam równolegle sześć turniejów - po trzy WTA i ATP. Przyczyną wstrzymania rywalizacji był pozytywny wynik testu na COVID-19 pracownika jednego z hoteli, w którym mieszkają tenisiści. W związku z tym w środę na kwarantannę odesłano 507 osób, w tym 160 zawodników, które musiały przejść badanie pod kątem koronawirusa. Hurkacz zgłosił się w Great Ocean Road Open także do debla. Z partnerującym mu Włochem Jannikiem Sinnerem czekają na wyłonienie ćwierćfinałowych rywali. W drugiej rundzie singla odpadł drugi Polak w obsadzie tych zawodów - Kamil Majchrzak. W Melbourne równolegle toczy się drugi turniej ATP - Murray River Open, w którym zaprezentuje się deblista Łukasz Kubot. Lubinianin po raz pierwszy na kort ma wyjść w piątek. Imprezy mają taką samą pulę nagród - 320 tys. dol. i obok drużynowego ATP Cup stanowią pierwsze i zarazem ostatnie sprawdziany formy tenisistów po przebyciu kwarantanny na antypodach, a przed rozpoczynającym się w poniedziałek wielkoszlemowym Australian Open. Wynik 1/8 finału singla: Hubert Hurkacz (Polska, 3) - Pablo Cuevas (Urugwaj) 7:5, 7:5 an/ pp/