Spotkanie od początku nie układało się po myśli Kubota i Lindstedta. Polsko-szwedzki debel, który był rozstawiony w numerem ósmym, przegrał wyraźnie pierwszego seta. W drugim z kolei dwukrotnie dogonił rywali, przegrywając wcześniej 2:4, a w tie-breaku 0-3. Tę partię jednak, jak i cały mecz, rozstrzygnęli na swoją korzyść reprezentanci gospodarzy. Kubot i Lindstedt nie mają dobrej passy od styczniowego triumfu w Australian Open. Po zwycięstwie w wielkoszlemowej imprezie w Melbourne wystąpili razem w zawodach w Rotterdamie i Acapulco, gdzie nie odnieśli na korcie ani jednego zwycięstwa (awans do ćwierćfinału w drugim z turniejów zawdzięczają walkowerowi przeciwników). Przełamali się dopiero w Indian Wells, pokonując w pierwszej rundzie Hiszpanów Feliciano Lopeza i Tommy'ego Robredo 6:4, 3:6, 10-7. Lubinianin zgłosił się także do gry pojedynczej, ale przegrał już w meczu otwarcia. Pierwszej rundy debla nie zdołali przebrnąć pozostali Polacy - Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski oraz występujący w parze z Niemcem Philippem Kohlschreiberem Jerzy Janowicz. Wynik meczu drugiej rundy (1/8 finału) gry podwójnej: John Isner, Sam Querrey (USA) - Łukasz Kubot, Robert Lindstedt (Polska, Szwecja, 8) 6:3, 7:6 (8-6).