Naturalizowany Kanadyjczyk (urodził się w czarnogórskiej Podgoricy) w lutym triumfował po raz trzeci z rzędu na twardej nawierzchni w hali w San Jose. Jego dorobek uzupełnia też zwycięstwo "na betonie" w Madrasie, odniesione w styczniu 2012 roku. Obecnie jest 11. w rankingu ATP World Tour, do którego zdobył w niedzielę 250 punktów. Zbliży się w poniedziałek do dziesiątego w klasyfikacji Francuza Jo-Wilfrieda Tsongi, do którego tracić będzie teraz 180 punktów. W Bangkoku zarobił 102 450 dolarów. Do pokonania Berdycha, szóstego na świecie, Raonic potrzebował godziny i 17 minut. Zaserwował 18 asów, przy czterech po stronie rywala. Po raz drugi wygrał z nim, a poprzednio udało mu się to w sierpniu ubiegłego roku, w imprezie ATP Masters 10001 na twardych kortach w Cincinnati (6:4, 2:6, 6:2). 28-letni Czech jest jedynym graczem z Top10, który w tym sezonie nie odniósł jeszcze zwycięstwa. Zdobył 150 punktów i czek na sumę 54 tys. dol.), a w dorobku ma siedem tytułów singlowych. W niedzielę w finale gry podwójnej Tomasz Bednarek i Szwed Johan Brunstroem przegrali z brytyjsko-australijskim deblem, rozstawionym z numerem trzecim - Jamie Murray i John Peers 3:6, 6:3, 6-10. Na starcie turnieju w Bangkoku stanęła w sumie trójka Polaków. Łukasz Kubot odpadł w pierwszej rundzie singla, w tej samej fazie debla wyeliminowani zostali Kowalczyk ze Słowakiem Igorem Zelenayem. Wynik finału: Milos Raonic (Kanada, 3) - Tomas Berdych (Czechy, 1) 7:6 (7-4), 6:3