Poprzednio Isnera triumfował w tych zawodach w latach 2013-2015 oraz w 2017 roku; w poprzedniej edycji również wygrał decydujący mecz z Ryanem Harrisonem. W edycjach 2010 i 2011 przegrywał finały z innym tenisistą ze Stanów Zjednoczonych Mardym Fishem, a przed dwoma laty - z Australijczykiem Nickiem Kyrgiosem. "Zdaję sobie sprawę, że miałem dzisiaj szczęście, ale tak czasami dzieje się w naszym sporcie" - podkreślił 33-letni Isner, który wywalczył w niedzielę 14. tytuł (w 26 finałach). Harrison jedyny turniej ATP wygrał przed rokiem w Memphis. Bilans bezpośrednich pojedynków wynosi 8-3 na korzyść Isnera. Mierzący 208 cm zawodnik dołączył również do gwiazd amerykańskiego tenisa, tj. Jimmy’ego Connorsa, Johna McEnroe’a, Andre Agassiego i Pete’a Samprasa, którzy co najmniej pięciokrotnie triumfowali w danej imprezie ATP Tour. W pierwszej rundzie w Atlancie odpadł Hubert Hurkacz, po porażce z Australijczykiem Alexem De Minaurem 6:1, 6:7 (0-7), 6:7 (5-7). Polak w głównej drabince znalazł się jako "szczęśliwy przegrany" z eliminacji. Wynik finału: John Isner (USA, 1) - Ryan Harrison (USA, 8) 5:7, 6:3, 6:4.