W tie-breaku trzeciego seta drugi obecnie w światowym rankingu zawodnik z Majorki prowadził już 6:3, ale nie wykorzystał żadnego z trzech meczboli, a łącznie przegrał pięć kolejnych akcji i całe spotkanie, które trwało trzy godziny i pięć minut. "Rywal miał swój dzień, grał naprawdę dobrze. Z drugiej strony z 10 podobnych meczów wygrywam osiem, dziś jakoś dziwnie się to potoczyło. Szkoda też meczboli" - podsumował Nadal, który odniósł się też do tradycyjnie kontrowersyjnego i ekscentrycznego zachowania Australijczyka. "Ja tego nie pochwalam, choć mi to nie przeszkadza. On ma swój styl, swoje show, jednak wydaje się, że brakuje w tym nieco szacunku do przeciwnika, publiczności, a może nawet wobec samego siebie" - zauważył. Hiszpanowi dziewięć lat młodszy Kyrgios zazwyczaj sprawia sporo problemów, a bilans ich meczów wynosi obecnie 3-3. Australijczyk na twardej nawierzchni wygrał trzy z ich czterech potyczek. 32-letni Nadal po raz pierwszy wystąpił w tej imprezie. Był to także jego pierwszy występ od styczniowego wielkoszlemowego Australian Open w Melbourne, gdzie w finale nie sprostał Serbowi Novakowi Djokovicowi. Kolejnym rywalem Kyrgiosa, który w ostatnim notowaniu był 72. graczem listy światowej, będzie wracający do wysokiej formy po problemach zdrowotnych Szwajcar Stan Wawrinka.