Dla 22-letniego Polaka był to pierwszy w karierze pojedynek z 16 lat starszym Szwajcarem, jednym z najbardziej utytułowanych i najlepszych tenisistów w historii. Pomimo porażki z Federerem Hubert Hurkacz rozgrywał w amerykańskim Indian Wells najlepszy turniej w karierze. W pierwszej rundzie ograł występującego dzięki "dzikiej karcie" Amerykanina Donalda Younga, a później pokonał wyżej od siebie notowanych: Francuza Lucasa Pouille'a (28), Japończyka Kei Nishikoriego (6) i Kanadyjczyka Denisa Shapovalova (24). Polak jeszcze nigdy nie grał z tak wielkim rywalem na tak ogromnym korcie, ale nie zjadła go trema. Rozpoczął dobrze i wygrał otwierającego gema serwisowego tracąc jedyny punkt po podwójnym błędzie serwisowym. Federer błyskawicznie odpowiedział. Fani oklaskiwali kapitalną wymianę na początku trzeciego gema. To Hurkacz atakował agresywniej i zakończył akcję efektownym skrótem, z kolei całego gema asem serwisowym. Federer bardzo dobrze serwował i wyrównał na 2:2 nie tracąc nawet punktu, a po chwili wykorzystał pierwszą okazję i przełamał serwis Polaka. W pierwszej wymianie szóstego gema Hurkacz zmusił utytułowanego rywala do biegania po korcie, ale ten fantastycznie się bronił, a potem precyzyjnym serwisem nie dał naszemu tenisiście szansy na nawiązanie walki do końca gema. W kolejnym Polak wykorzystał atut swojego podania. Szwajcar był praktycznie bezbłędny przy swoim serwisie i po 22 minutach prowadził 5:3. Nasz młody zawodnik nie wydawał się tym jednak zdeprymowany i robił swoje. Obronił się w dziewiątym gemie, pokazując kilka bardzo efektownych akcji. Po dwóch błędach Federera przed Polakiem zaczęła otwierać się szansa na wyrównanie stanu pierwszego seta, ale przy stanie 30:15 trafił w taśmę. Po chwili obronił pierwszą piłkę setową, jednak faworyt nie wypuścił szansy z rąk. Statystyki pierwszego seta były bardzo wyrównane za wyjątkiem drugiego serwisu (73-33 % na rzecz Szwajcara). Po zaciętej walce Hurkacz wygrał swojego gema serwisowego na początku drugiej partii, jednak wobec świetnego serwisu Federera nie mógł wiele zrobić. Szwajcar wywierał coraz większą presję na naszym tenisiście i w trzecim gemie po raz drugi przełamał jego serwis. Polak miał też problemy w kolejnym swoim gemie serwisowym, ale przy stanie 30:30 zaskoczył rywala kapitalnym lobem, a następną wymianę zakończyło uderzenie Federera w siatkę. Po 45 minutach Hurkacz po raz pierwszy stanął przed szansą na przełamanie faworyta, jednak Szwajcar wykorzystał moment zawahania Polaka i wyszedł z tarapatów. Najlepszy obecnie nasz tenisista wytrzymał presję w siódmym gemie, w którym musiał bronić break pointa. W kolejnych dwóch gemach obaj tenisiści pewnie wykorzystali atut swojego podania. Federer popełnił dwa błędy przy siatce w ostatnim gemie i Hurkacz miał drugiego break pointa, lecz Szwajcar odpowiedział asem, a po autowym zagraniu Polaka stanął przed pierwszą szansą na wygranie meczu i wykorzystał ją. Szwajcar zagra w półfinale z Hiszpanem Rafaelem Nadalem (2.) lub Rosjaninem Karenem Chaczanowem (12.). Polak zajmuje najwyższe w karierze 67. miejsce na liście ATP, ale od poniedziałku powinien awansować w okolice czołowej "50". Mirosz Ćwierćfinał: Hubert Hurkacz (Polska) - Roger Federer (Szwajcaria, 4) 4:6, 4:6