- Dla takich dni gram w tenisa - powiedział szczęśliwy zwycięzca. Mecz trwał zaledwie 74 minuty. Bułgarowi wychodziło w środę niemal wszystko. Wygrał aż 12 z 15 pierwszych punktów. Oddał rywalowi zaledwie dwa gemy. Jest drugim tenisistą w Londynie, obok Rogera Federera, który awansował do półfinału. - Przystępowałem do tego spotkania z dużą pewnością siebie. Grałem naprawdę dobrze. Dla takich dni warto trenować, dla takich dni warto grać w tenisa - cieszył się jak dziecko Bułgar, który w pierwszym meczu w Londynie pokonał Dominika Thiem. Goffin ma na swoim koncie jedno zwycięstwo i porażkę. W pierwszym meczu pokonał Rafaela Nadala, a Hiszpan po spotkaniu wycofał się z powodu urazu. - Nie ma co lamentować. W ciągu sezonu przegrywa się wiele razy. Na szczęście ta porażka nie skreśla mnie jeszcze. Muszę zapomnieć o dzisiejszym spotkaniu i skupić się na ostatnim starciu, bo mam jeszcze szansę na awans - analizował Goffin, który na zakończenie fazy grupowej zagra z Thiemem. W środowy wieczór Austriaka czeka jeszcze starcie z Pablo Carreno Bustą, który zastąpił kontuzjowanego Nadala. W imprezie deblowej znakomicie radzi sobie Łukasz Kubot. Polak wraz z Brazylijczykiem Marcelo Melo wygrali pierwsze dwa mecze i awansowali do półfinału. Kaszaj Wynik środowego grupy Pete'a Samprasa: Grigor Dymitrow (Bułgaria, 6) - David Goffin (Belgia, 8) 6:0, 6:2