Nadal zwyciężył w Rogers Cup po raz czwarty w karierze. Wcześniej triumfował w Toronto w 2008 roku, a w Montrealu w 2005 i 2013. Impreza jest rozgrywana w tych dwóch kanadyjskich miastach naprzemiennie z turniejem kobiet. - Cieszę się, że ponownie zdobyłem to trofeum. To znaczy dla mnie bardzo dużo. Miałem pozytywny, fantastyczny tydzień, w rozegrałem pięć dobrych meczów – powiedział Nadal. – W niedzielę może nie prezentował się tak ładnie jak wcześniej, ale pomógł mi wspaniały duch rywalizacji. Zdecydowanie lepiej zagrałem w pierwszej odsłonie. Cieszę się, że tak rozpocząłem sezon na kortach twardych. - Stefanos pokazał, że ma wszystko, aby zostać zawodnikiem, który będzie walczył o najwyższe cele. Ja miałem okropny dziesiąty gem w drugiej partii, gdy straciłem podanie. Na szczęście w końcówce się odbudowałem i zwyciężyłem. Triumf w Toronto jest dla mnie istotny, bo turniejów rangi Masters 1000 nie wygrywa się często – dodawał Hiszpan. - On był taki jak my, a potem stał się bestią. Jest potworem na korcie i pokazał to w niedzielę. Tak się czuję, gdy gram przeciwko niemu. Muszę pracować bardzo mocno. Mam nadzieję, że kiedyś osiągnę jego poziom – powiedział Tsitsipas, który zagrał w finale w dniu 20. urodzin. – On nigdy nie pęka. Zawsze możesz być pewny, że dorwie cię jak buldog i będziesz cierpiał na korcie – dodał Grek. On teraz jest już 15. zawodnikiem rankingu ATP. Awansował o 12 pozycji.