Szarapowa od dawna znana jest z częstego wystawiania nerwów swoich kibiców na próbę. W środę zrobiła im poważny test. W trzecim secie przegrywała 1:4, by po chwili niemal odrobić straty (3:4). Zajmująca 150. miejsce w rankingu tenisistek Panowa nie ustępowała faworyzowanej rywalce i była bliska jej wyeliminowania. Niewiele brakowało, by ta druga dołączyła do grona 11 rozstawionych zawodniczek, które odpadły w dwóch wcześniejszych dniach imprezy toczącej się w Melboune Park. Druga rakieta świata obroniła jednak w 10. gemie dwie piłki meczowe, a po chwili rozstrzygnęła cały pojedynek na swoją korzyść. Była to pierwsza konfrontacja tych tenisistek w imprezie pod szyldem WTA. "Po prostu cieszę się, że to przetrwałam. Dwa razy byłam o punkt od odpadnięcia z turnieju. Nie pokazałam swojego najlepszego tenisa. Czasem, mimo słabszej postawy, twoja gra jest wystarczająco dobra, by przejść dalej i tak było dziś" - oceniła po spotkaniu Szarapowa. Przyznała, że po udanej pierwszej odsłonie zaliczyła duży kryzys. Dopiero w kluczowym momencie 10. gema w decydującym secie poczuła, że wróciła na dobre tory, gdy forhendami posłanymi w okolicę linii dwa razy zapobiegła własnej porażce. "Wcześniej mój proces myślowy był negatywny. Wydaje się mi, że za bardzo rozpamiętywałam swoje błędy, zamiast skupić się na teraźniejszości, w czym jestem zazwyczaj dobra. Starałam się zdobyć punkt i zmienić nastawienie na pozytywne. Gdy inne sprawy szwankują, to czasem mentalny aspekt sprawy może pomóc. W końcówce chyba to właśnie miało miejsce" - analizowała. Jej kolejną przeszkodą będzie rozstawiona z "31" Zarina Dijas z Kazachstanu. Poniedziałkowa pogromczyni Urszuli Radwańskiej w drugiej rundzie pokonała Słowaczkę Annę Schmiedlovą 3:6, 6:2, 8:6. 27-letnia Rosjanka jedyny dotychczas triumf w Australian Open odniosła siedem lat temu. Do finału dotarła z kolei w 2007 i 2012 roku. W poprzedniej edycji znalazła się w czołowej "16". Bieżący sezon rozpoczęła od zwycięstwa w imprezie w Brisbane. Wywalczyła wówczas 34. tytuł w karierze. Wyniki środowych meczów 2. rundy turnieju kobiet: Maria Szarapowa (Rosja, 2.) - Aleksandra Panowa (Rosja) 6:1, 4:6, 7:5 Lucie Hradecka (Czechy) - Polona Hercog (Słowenia) 4:6, 6:3, 6:2 Karolina Pliszkova (Czechy, 22.) - Oceane Dodin (Francja) 7:5, 5:7, 6:4 Irina Begu (Rumania) - Katerzina Siniakova (Czechy) 7:5, 6:4 Julia Goerges (Niemcy) - Klara Koukalova (Czechy) 6:3, 4:6, 6:2 Jarosława Szwedowa (Kazachstan) - Monica Puig (Portoryko) 6:2, 7:6 (8-6) Jekaterina Makarowa (Rosja, 10.) - Roberta Vinci (Włochy) 6:2, 6:4 Shuai Peng (Chiny, 21.) - Magdalena Rybarikova (Słowacja) 6:1, 6:1 Carina Witthoeft (Niemcy) - Christina McHale (USA) 6:3, 6:0 Yanina Wickmayer (Belgia) - Lara Arruabarrena (Hiszpania) 6:4, 4:6, 6:4 Sara Errani (Włochy, 14.) - Silvia Soler-Espinosa (Hiszpania) 7:6 (7-3), 6:3 Caroline Garcia (Francja) - Stefanie Voegele (Szwajcaria) 6:3, 6:4 Zarina Dijas (Kazachstan, 31.) - Anna Schmiedlova (Słowacja) 3:6, 6:2, 8:6 Eugenie Bouchard (Kanada, 7.) - Kiki Bertens (Holandia) 6:0 6:3 Bethanie Mattek-Sands (USA) - Kristina Mladenovic (Francja) 7:6 (7-3), 7:6 (8-6) Simona Halep (Rumunia, 3.) - Jarmila Gajdosova (Australia) 6:2, 6:2