Łodzianka w tym sezonie zainaugurowała już sezon na kortach ziemnych, ale nie przeszła kwalifikacji w Charlestonie. Pierwotnie jej spotkanie z Danilović było zaplanowane jako ostatnie w poniedziałek na korcie ósmym. Z powodu przeciągających się meczów przeniesiono je na kort czwarty. Teoretycznie faworytką była nasza tenisistka, która jest wyżej w rankingu WTA (100. miejsce przy 136. rywalki), a w jedynym ich poprzednim pojedynku, w kwalifikacjach w Lyonie, straciła tylko dwa gemy. Tymczasem pierwszy set w Madrycie toczył się pod dyktando 22-letniej Serbki. Ta przełamała podanie Polki w czwartym gemie, a następnie to samo powtórzyła w ósmym, zamykając partię wynikiem 6:2. Sytuacja zmieniła się w drugim secie. W trzecim gemie to Fręch przełamała serwis Danilović i to do zera. Tenis. Magdalena Fręch krok bliżej turnieju głównego w Madrycie Niesamowity był siódmy gem, w którym Serbka obroniła aż pięć break pointów. W dziewiątym gemie znowu jednak oddała podanie, przegrywając partię 3:6. Decydujący set zaczął się po myśli 25-letniej łodzianki. W czwartym gemie przełamała przeciwniczkę. Ta natychmiast odrobiła stratę. Potem tenisistki utrzymywały własne serwisy, ale w 12. gemie potknęła się Danilović, dzięki czemu Polka zwyciężyła 7:5. Rywalką Fręch w decydującej fazie eliminacji będzie reprezentantka Hiszpanii Aliona Bolsova, która pokonała Francuzkę Diane Parry 7:5, 5:7, 6:3. W turnieju głównym w Madrycie w grze pojedynczej mamy już zagwarantowany występ dwóch zawodniczek. Zarówno Świątek (rozstawiona z "jedynką") i Linette (17.) mają w pierwszej rundzie "wolny los". W kolejnej 21-letnia raszynianka zagra albo z Brytyjką Emmą Raducanu, albo z kwalifikantką. Natomiast 10 lat starsza poznanianka zmierzy się albo z Hiszpanką Mariną Bassols Riberą, albo też kwalifikantką. Pierwsza runda kwalifikacji gry pojedynczej pań w Madrycie: Magdalena Fręch (Polska, 12.) - Olga Danilović (Serbia) 2:6, 6:3, 7:5 Aliona Bolsova (Hiszpania) - Diane Parry (Francja, 18.) 7:5, 5:7, 6:3