Magda Linette zrobiła sobie kilkanaście dni przerwy po nieudanym US Open i wróciła do rywalizacji dopiero tydzień temu podczas turnieju WTA 250 w Hua Hin. To właśnie w tej lokalizacji wygrała zmagania w 2020 roku. Tym razem nie powiodła się ta sztuka, bowiem już na etapie drugiej rundy zatrzymała ją późniejsza triumfatorka całej imprezy - Rebecca Sramkova. Reprezentantka Słowacji grała skutecznie w kluczowych momentach. Nie bała się podejmować ryzyka i to jej się popłaciło. Po rozgrywkach w Tajlandii nasza zawodniczka udała się do stolicy Chin. W związku z licznymi wycofaniami poznanianka nieoczekiwanie otrzymała rozstawienie w turnieju, a to oznaczało wolny los w pierwszej rundzie. Dzięki temu przystąpiła do rywalizacji dopiero od drugiej fazy. W niej zmierzyła się z Moyuką Uchijimą. Japonka plasuje się aktualnie na 63. miejscu w rankingu WTA, o 18 lokat niżej od Polki. W pewnym momencie sezonu miała imponującą serię 19 zwycięstw z rzędu, ale przerwała ją Aryna Sabalenka podczas Roland Garros. Linette i Uchijima spotkały się ze sobą dotychczas dwukrotnie i oba te starcia wygrała Magda. Ostatni raz zmierzyły się w bezpośrednim pojedynku przed dwoma laty w Cennaj. Wówczas poznanianka pokonała rywalkę 6:4, 6:0, a później powędrowała aż do finału zmagań, gdzie otarła się o tytuł imprezy. Teraz, choć 32-latka znów była wyraźną faworytką, Moyuka przystępowała do batalii już z zupełnie innej pozycji rankingowej. Magda Linette w trzeciej rundzie WTA 1000 w Pekinie. Emocjonujący mecz Polki Początek spotkania przebiegał pod dyktando serwujących. Pierwsza okazja na przełamanie pojawiła się dopiero w czwartym gemie. Wówczas Linette miała szansę, by wyjść na prowadzenie 3:1, ale ostatnie trzy akcje powędrowały na konto przeciwniczki. Po chwili to Uchijima dostała break pointa i niestety, został on wykorzystany. Japonka nie zdołała jednak potwierdzić przewagi. Za trzecią okazją na przełamanie Magda wyrównała na 3:3. Niewiele brakowało, a poznanianka poszłaby za ciosem. Miała w sumie aż trzy szanse na prowadzenie 5:3, ale wówczas Moyuka utrzymała się jeszcze w grze. W dziesiątym gemie Japonka znów poddana została próbie, tym razem pod jeszcze większą presją, bowiem musiała utrzymać własne podanie, by pozostać w grze o zwycięstwo w partii. Polka otrzymała setbola, a przy nim... przeciwniczka popełniła podwójny błąd serwisowy. Tym samym Linette wygrała pierwszą odsłonę pojedynku 6:4. W drugim secie Uchijima znów jako pierwsza dobrała się do serwisu przeciwniczki. Tym razem potrafiła jednak potwierdzić wypracowaną przewagę i nieoczekiwanie zawiązała się bardzo korzystna seria z perspektywy Japonki. Po kilku minutach doszło do następnego breaka, a potem zrobiło się już 5:1 dla Moyuki. To nie był jednak koniec emocji w drugiej odsłonie pojedynku. Magda zerwała się do walki i zaczęła odrabiać straty. W pewnym momencie zrobiło się już tylko 5:4 dla rywalki, ale ta wciąż mogła zamknąć partię przy własnym podaniu. I dokonała tej sztuki, wykorzystując drugiego setbola. Po intensywnej rywalizacji obie zawodniczki opuściły kort, by zresetować się przed nadchodzącą decydującą odsłoną pojedynku o trzecią rundę. Napędzona sukcesem Japonka doskonale otworzyła ostatnią odsłonę pojedynku, od prowadzenia 2:0. Wtedy Magda wróciła jednak do gry. Najpierw odrobiła straty, ale na tym nie poprzestała. W kolejnych minutach zupełnie zdominowała przeciwniczkę. Zgarnęła pięć gemów z rzędu, miała nawet meczbola na 6:2. Ostatecznie poznanianka wygrała 6:4, 4:6, 6:3, broniąc po drodze jeszcze dwóch break pointów. W trzeciej rundzie zmierzy się z Jasmine Paolini. Będzie to okazja na rewanż za porażkę, jaką odniosła podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Wówczas Włoszka z polskimi korzeniami wygrała 6:4, 6:1. Dokładny zapis relacji z meczu Magda Linette - Moyuka Uchijima jest dostępny TUTAJ.