Przed rokiem Serb dotarł tu do półfinału, więc broni 900 punktów. To znaczy też jednak, że do tej fazy nie powiększy swojego dorobku, bo do tego potrzebuje jednego zwycięstwa więcej. Nie będzie o to łatwo, bowiem właśnie w 1/2 finału może trafić na Szwajcara Rogera Federera, sześciokrotnego triumfatora wimbledońskiej imprezy (w latach 2003-07 i 2009). Jeśli Serb tylko powtórzy ubiegłoroczny wynik, może jeszcze liczyć na pomoc aktualnego lidera - Rafaela Nadala. Jeśli Hiszpan chce opuścić Londyn jako numer jeden na świecie musi po raz drugi z rzędu, a trzeci w karierze, odnieść zwycięstwo w The Championships (wygrywał tu w 2008 i 2010 r.). Obecnie tenisista z Majorki ma w dorobku 12070 punktów, zaledwie o 65 więcej od rywala. Nie może więc sobie pozwolić na porażkę na obiekcie The All England Lawn Tennis and Croquet Club. Jeśli nawet znów tu wygra, to w finale po drugiej stronie siatki na pewno nie może stanąć Djokovic. Zresztą Hiszpan może nawet po Wimbledonie spaść na trzecie miejsce, jeśli nie dotrze do finału, a triumfuje w imprezie po raz siódmy Federer. Po raz pierwszy w tym roku Djokovic miał szansę zostać liderem klasyfikacji tenisistów już na początku maja podczas turnieju ATP Masters 1000 w Rzymie. Chociaż był tam najlepszy, to plany te pokrzyżował Nadal dochodząc do finału. Przed niespełna trzema tygodniami w wielkoszlemowej imprezie na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa Hiszpan ponownie wyszedł z opresji i obronił tytuł. W paryskim finale pokonał Szwajcara Rogera Federera, który rundę wcześniej wyeliminował Djokovica, przerywając jego serię 43 wygranych meczów z rzędu, a 41 od początku sezonu. "To było pięć bardzo dobrych miesięcy, najlepszych w mojej karierze. Odniosłem bardzo dużo zwycięstw, ale to co dobre, zawsze musi się kiedyś skończyć. W Wimbledonie otwieram nowy rozdział z nadzieję, że będzie nie mniej udany, niż tamten. Przed przyjazdem do Londynu miałem dwa tygodnie odpoczynku i czas na przygotowanie się do tego startu. Mam nadzieję, że ten czas przepracowałem właściwie i potwierdzę to na korcie" - stwierdził Djokovic po wygraniu pierwszego meczu. Po południu Nadal zmierzy się z Amerykaninem Ryanem Sweetingiem na Korcie Centralnym przekrytym dachem. W wyniku opadów deszczu środowe mecze na pozostałych arenach się nie rozpoczęły. Z prognoz meteorologów wynika, że poprawa pogody może nastąpić najwcześniej w okolicach godziny 16. Jeśli to się sprawdzi, to wówczas na kort numer cztery wyjdą Agnieszka Radwańska, rozstawiona z numerem 13., a jej rywalką będzie Białorusinka Olga Goworcowa. Rozstawiony z numerem drugim Djokovic we wtorek pewnie pokonał w pierwszej rundzie Francuza Jeremy'ego Chardy'ego 6:4, 6:1, 6:1, w ciągu godziny i 20 minut. Od stanu 4:4 w pierwszym secie wygrał 14 z 16 następnych gemów. Teraz na jego drodze stanie Kevin Anderson z RPA lub Ukrainiec Illia Marczenko. Ich pojedynek przerwały wieczorem zapadające ciemności przy stanie 6:7 (5-7), 7:6 (9-7), 6:4, 3:5 i ma zostać dokończony w środę. Również Federer (nr 3.) jest już w drugiej rundzie, w której zmierzy się w czwartek z Francuzem Adrianem Mannarino. Tę samą fazę osiągnął jedyny Polak w głównej drabince Łukasz Kubot, który do turnieju głównego przebił się przez trzy rundy eliminacji. Teraz na jego drodze stanie mierzący 208 cm Chorwat Ivo Karlovic, posiadacz jednego z najlepszych serwisów. Pojedynek ten wyznaczono jako trzeci na korcie numer 14, ale może się okazać, że w wyniku opóźnień spowodowanych przez deszcz zostanie przełożony na dzień następny.