Trwa polski dzień w Enea Poznań Open 2025
Środa to bez wątpienia polski dzień w Enea Poznań Open 2025, którego sponsorami są również: Miasto Poznań, Operator Sieci Plus oraz Qemetica. Na kortach Parku Tenisowego Olimpia pojawi się łącznie aż sześciu naszych reprezentantów. Trzech z nich ma już spotkania za sobą. Niestety, para Szymon Kielan i Filip Pieczonka odpadła w pierwszej rundzie gry deblowej, podobnie jak Piotr Matuszewski, który grał w duecie z Danielem Cukiermanem z Izraela.

Turniej deblowy Polakami stoi - w taki sposób zapowiadane były zmagania deblowe w trakcie Enea Poznań Open 2025. Łącznie do zmagań zgłosiło się sześciu Polaków. Alan Ważny wspólnie z Oskari Paldaniusem odpadli we wtorek, a pozostali o utrzymanie się w turnieju walczyli w trakcie środowych gier.
Trwa polski dzień w Enea Poznań Open 2025
Jako pierwsi na kort wyszli Szymon Kielan i Filip Pieczonka, którzy otrzymali dziką kartę do turnieju głównego w Parku Tenisowym Olimpia. Dwa tygodnie temu potwierdzili, że są w świetnej formie, bo wygrali grę podwójną ATP Challenger 50 w mołdawskim Kiszyniowie. Naprzeciwko nich stanęli Luis David Martinez z Wenezueli i Facundo Mena z Argentyny. O losach meczu decydował super tie-break, który świetnie rozegrali goście z Ameryki Południowej i mogli cieszyć ze zwycięstwa 3:6, 7:5, 10-7.
- Szanse były. Raz się je wykorzystuje, a raz nie. Cały mecz tak naprawdę prowadziliśmy, ale nie wyszło, bo taki jest debel. Można grać lepiej i prowadzić cały mecz, ale na koniec go przegrać - mówił po meczu zawiedziony Kielan.
O losach spotkania decydował super tie-break, który od początku nie potoczył się po myśli Polaków. Szybko na tablicy wyników zrobiło się 0:7. Biało-czerwoni próbowali odwrócić sytuację, ambitnie gonili, ale ostatecznie to się nie udało. - Bardzo trudno wyjść z takiej sytuacji z zawodnikami, którzy są tak doświadczeni. Próbowaliśmy, ale nie wyszło nam - podsumował Pieczonka.
Niestety w pierwszej części dnia reprezentanci Polski nie mieli dobrej passy. Piotr Matuszewski wspólnie z Danielem Cukiermanem przegrali 3:6, 4:6 z Aleksandrem Donskim i Bruno Navarro. Oba duety w pierwszym secie skrzętnie pilnowały swojego serwisu. Aż do ósmego gema, kiedy to przełamana została izraelsko-polska para. Podobnie było w drugim secie, który rozstrzygnął się w dziewiątym gemie.
W turnieju pozostało jeszcze dwóch reprezentantów Polski. Karol Drzewiecki wspólnie z Rumunem Victorem Corneą zmierzą się z czeską parą Andrew Paulson - Matej Vocel. Z kolei Szymon Walków pod koniec dnia wspólnie ze swoim partnerem Davidem Pichlerem skrzyżują rakiety z turniejową jedynką z Holandii: Matwe Middelkoop i Jean-Julien Rojer.
Warto podkreślić, że w historii poznańskiego challengera aż osiem razy wygrywali Polacy: Tomasz Iwański (1992), Adam Chadaj (2004), Łukasz Kubot i Filip Urban (2005), Tomasz Bednarek i Michał Przysiężny (2006), Mateusz Kowalczyk (2015), Kowalczyk i Szymon Walków (2018), Walków (2022), a także Karol Drzewiecki (2023).

