Coco Gauff potrafi zaskoczyć. We wspomnianej rozmowie wyznaje, że pozycja liderki światowego rankingu wcale nie jest jej nadrzędnym celem. I wspomina słowa własnego ojca. - Nigdy nie byłam dziewczyną od rankingów - zaznacza. - Naprawdę, chcę po prostu wygrywać Wielkie Szlemy. Mój tata zawsze mówił: "Liczby i ranking przyjdą wraz ze Szlemami". Jeśli wygram Szlema w tym roku i nie zostanę numerem jeden, będę zadowolona. Bardziej niż gdybym została numerem jeden i nie zdobyła żadnego z tytułów wielkoszlemowych. Szarapowa w ogniu pytań. Świątek może poczuć żal, padł temat jej pogromczyni Coco Gauff mierzy w triumf w Paryżu. Musi najpierw zdetronizować Igę Świątek Gauff ma na koncie triumf w US Open 2023. Rok wcześniej była w finale French Open, ale musiała uznać wyższość Igi Świątek. W dwóch kolejnych edycjach imprezy również, tyle że na wcześniejszych etapach rywalizacji. Raszynianka okazała się bezkonkurencyjna w czterech z pięciu ostatnich turniejów w Paryżu. Wygrała trzy ostatnie. W tym roku zamierza kontynuować fantastyczną passę. "Dominacja Polki w Roland Garros jest tak duża, że wydaje się, iż każda zawodniczka, chcąca zdobyć tam tytuł, musi najpierw uporać się ze Świątek" - piszą autorzy artykułu. Co na to Gauff? - Myślę, że jestem dobrą tenisistką na kortach ziemnych. I wiem, że jeśli chcę wygrać w Paryżu, muszę najpierw pokonać Igę - odpowiada. Ma jednak świadomość skali wyzwania. Przegrała pierwsze siedem spotkań ze Świątek. Potem podreperowała nieco bilans, ale nadal wygląda on dla niej fatalnie: trzy zwycięstwa i 11 porażek. Jeśli wygrywała z Polką, to tylko na korcie twardym. - Triumf w Roland Garros to cel. Czuję, że mam tam wiele niedokończonych spraw - oznajmia Gauff. Tegoroczna edycja paryskiej imprezy odbędzie się w dniach 25 maja - 8 czerwca.