Zdecydowanie nie tak ten sezon wyobrażała sobie Coco Gauff. Nie dość, że Amerykanka od wielu miesięcy nie zaznała smaku triumfu w żadnym turnieju, to większość z nich kończyła się dla niej srogimi rozczarowaniami. Po względnie udanym French Open, w którym odpadła w półfinale w rywalizacji z Igą Świątek, 20-latka wpadła w spiralę kolejnych potknięć. Problemy Coco Gauff się nie kończą. Trwa czarna seria Amerykanki Gauff wiele obiecywała sobie po Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, gdzie zabrakło, chociażby Aryny Sabalenki, Ons Jabeur, czy Jeleny Rybakiny. Mimo to udział w najważniejszej imprezie sportowej czterolecia tenisistka zakończyła na etapie 1/8 finału. Podobnie było na US Open, z tą różnicą, że przegrała w trzech, a nie w dwóch setach. Wraz z kolejnymi rozczarowującymi występami w mediach zaczęły pojawiać się plotki o możliwym rozstaniu z trenerem - Bradem Gilbertem. Nasiliły się one po turnieju w Nowym Jorku. Gauff przegrała z Emmą Navarro i nie kryła potężnego rozczarowania. Niedługo później utytułowana tenisistka przekazała kibicom ważną nowinę. Pierwszy taki mecz Polki poza Europą. 0:6, 0:6, łącznie 10 punktów Coco Gauff rozstała się z trenerem. Radykalna decyzja po US Open Amerykance podziękować za dotychczasową współpracę postanowił Brad Gilbert, co oznaczało oficjalne rozstanie z trenerem. Rozstanie odbyło się w pokojowej atmosferze. Rywalka Świątek przerwała milczenie i ogłasza. Pierwsza taka sytuacja w historii Na ten moment nie wiadomo, kto zajmie miejsce Gilberta u boku Amerykanki. Ta przeżywa jeden z najtrudniejszych momentów w swojej krótkiej, ale niezwykle intensywnej karierze. Na kort 20-latka powinna wrócić już wkróce - znalazła się ona, podobnie jak inne tenisistki z czołowej dziesiątki rankingu WTA, na czele z Igą Świątek i Aryną Sabalenką na liście startowej turnieju China Open.