Caroline Wozniacki w październiku 2010 roku zasiadła na fotelu liderki rankingu WTA, ale na największy turniejowy sukces musiała jeszcze poczekać. W 2018 roku została mistrzynią Australian Open, w tym samym sezonie wygrywała jeszcze w Eastbourne i Pekinie, a na swoim koncie ma również odniesiony rok wcześniej triumf w WTA Finals. Gdy w 2020 roku Dunka polskiego pochodzenia ogłosiła zakończenie kariery, wydawało się, że już nie zobaczymy jej na kortach. Wozniacki po urodzeniu dwójki dzieci postanowiła jednak wrócić do rywalizacji i od czerwca 2023 roku ponownie jest obecna w światowym tourze. 33-latka otrzymała dzikie karty na turnieje w Montrealu i Cincinnati, w US Open dotarła do czwartej rundy, a w Australian Open odpadła po porażce w drugiej rundzie. Największy sukces po powrocie na kort odniosła jednak w bieżącym sezonie - w Indian Wells dotarła do ćwierćfinału, w którym skreczowała w meczu z Igą Świątek. Dunki zabrakło za to w Rzymie, nie zobaczymy jej także w Roland Garros, ponieważ tenisistka nie otrzymała "dzikiej karty", a nie chciała grać w eliminacjach. Brak pomocy ze strony WTA nie spodobał się ojcu i trenerowi zawodniczki Piotrowi Woźniackiemu, który w rozmowie ze Sport.pl krytycznie ocenił działania organizacji. "Karolina była numerem jeden ich rankingu. Wygrała turniej wielkoszlemowy, wygrała mastersa, grała w prawie 60 finałach ich turniejów i wygrała 30. Czyli mówimy o kompletnej tenisistce, o kimś, kto zrobił kawał dobrej roboty, kto na pewno zwiększył popularność tenisa, kto sam zarobił duże pieniądze, ale im pozwolił zarobić jeszcze o wiele więcej. I okazuje się, że kiedy ktoś taki jak Karolina Woźniacka wraca jako Karolina Woźniacka i rodzina, to wtedy już nie jest mile widziany" - grzmiał. Fręch i Linette w drugiej rundzie, ale co się stało w rankingu. Kapitalne wieści dla Polek Caroline Wozniacki zakończy karierę? To może być definitywny koniec Ojciec tenisistki zdradził, że jego córka nie chce grać w eliminacjach do turniejów, ponieważ "nie po to pracowała ciężko całe życie i nie po to tyle osiągnęła, żeby teraz zaczynać jak juniorka". I zasugerował, że w kolejnym sezonie nie będziemy już oglądali jej na kortach. Z zapowiedzi Wozniackiego wynika, że 33-latka chce dokończyć sezon. "A później to zostawimy" - powtórzył, dodając, że jeśli Wozniacki nie otrzyma dzikiej karty na Wimbledon, weźmie udział w eliminacjach. Dlaczego na taki krok nie zdecydowała się w przypadku Roland Garros? "Karolina nie jest taka, że eliminacje uznaje za dyshonor. Ona może w eliminacjach zagrać. Ale w przypadku Rolanda po prostu chciała sprawdzić, czy jest szanowana" - zdradził jej ojciec. Podczas obszernego wywiadu padło wiele krytycznych uwag pod adresem WTA. Wozniacki stwierdził wprost, że kobiecy tenis jest "patologiczny", a na potwierdzenie przytoczył fakt, że jego córce, która nie ma chronionego rankingu, organizacja nie pomaga w powrocie do rywalizacji. "Czy takiej dziewczynie nie warto pomóc, skoro zdecydowała się wrócić? WTA uważa, że nie i po amatorsku działa sobie w świecie największego zawodowego sportu kobiet ze wszystkich sportów na świecie" - wypalił. Zauważył też, że dzikie karty do turniejów są w rękach organizatorów, a "WTA umywa ręce". "Skoro to wszystko nie jest uregulowane, to każdy robi sobie własne interesy. A WTA, które w teorii jest dla tenisistek i dba o ich dobro, stoi sobie z boku i zamyka oczy" - pomstował. Fatalna passa mistrzyni French Open trwa. Nie będzie kolejnego tytułu we Francji