Barbora Krejcikova niespodziewanie odnalazła świetną formę podczas tegorocznego Wimbledonu. Przez kilka miesięcy miała problem z wygraniem choćby pojedynczego spotkania, aż nagle wszystko zatrybiło w jej grze w Londynie. Przechodziła przez kolejne rundy, pokonując znakomite tenisistki. W drodze do finału wyeliminowała m.in. Jelenę Rybakinę, Jelenę Ostapenko czy Danielle Collins. W decydującym starciu o tytuł okazała się lepsza od Jasmine Paolini i dzięki temu sięgnęła po swoje drugie wielkoszlemowe trofeum w grze pojedynczej. Ostatni dni po sukcesie w stolicy Wielkiej Brytanii były szalone dla czeskiej tenisistki. Mnóstwo sesji zdjęciowych, bal dla zwycięzców Wimbledonu czy wszelkiego rodzaju spotkania, m.in. z prezydentem swojego kraju. To już jednak za 28-latką. Od wczoraj wróciła do treningów i przygotowuje się do kolejnego celu, jakim są igrzyska olimpijskie w Paryżu. Tam zagra nie tylko w singlu, ale także w deblu - wspólnie z Kateriną Siniakovą, z którą rozstały się po zakończeniu ubiegłego sezonu po wieloletniej owocnej współpracy. Barbora Krejcikova zagra w turnieju WTA w Pradze, ale tylko w deblu. Nietypowa zagrywka Czeszki O tym, że Krejcikova poważnie traktuje igrzyska, najlepiej świadczy fakt, że zdecydowała się wziąć udział w jeszcze jednym turnieju podprowadzającym pod zmagania w Paryżu. Czeszka zagra przed własną publicznością w Pradze. Początkowo była zapisana do dwóch konkurencji, ale w ostatniej chwili zdecydowała się, że zagra wyłącznie w deblu w parze z Kateriną Siniakovą, chcąc zapewne mniej eksploatować się po intensywnej rywalizacji na Wimbledonie. W związku z tym z "1" w grze pojedynczej zostanie rozstawiona inna reprezentantka naszych południowych sąsiadów - Linda Noskova. Na wycofaniu Barbory z singla skorzystają też nasze tenisistki - Magda Linette i Magdalena Fręch. Obie również zdecydowały się na start w Pradze, by jak najlepiej przygotować się do igrzysk. Polki zyskały wyższe rozstawienie - poznanianka zagra z "4", a łodzianka z "6". Znamy już też ich rywalki w pierwszej rundzie - Linette zagra z zawodniczką z eliminacji, a Fręch zmierzy się z Astrą Aharmą. Dla Polek to idealna okazja do zyskania cennych punktów do rankingu WTA oraz zbudowania większej pewności siebie przed olimpijskim turniejem w Paryżu. Zmagania w stolicy Czech ruszają już jutro, a zakończą się w dzień ceremonii otwarcia igrzysk, czyli w piątek.