Wiceliderka rankingu WTA kapitalnie rozpoczęła czwartkowy mecz, już na starcie ciesząc się z przewagi przełamania. W dwóch pierwszych gemach Białorusinka nie straciła ani jednego punktu. Mecz już do samego końca nie wymknął się spod kontroli Aryny Sabelenki, która wygrała 6:4, 6:3. W trzeciej rundzie - Aryna Sabelenka rozpoczęła zmagania od rundy numer dwa - druga rakieta świata zmierzy się z Camilą Osorio, która ograła w trzech setach Ukrainkę Martę Kostjuk. Jeśli tenisistka z Białorusi pokona Kolumbijkę, a Magda Linette wygra mecz z Mirrą Andreevą, obie zawodniczki zmierzą się w starciu, który wyłoni ćwierćfinalistkę turnieju w Madrycie. Turniej WTA w Madrycie. Aryna Sabalenka awansowała do trzeciej rundy Na swoje mecze drugiej rundy na hiszpańskich kortach czekają także dwie inne polskie tenisistki - liderka światowego rankingu Iga Świątek, która zmierzy się z Austriaczką Julią Grabher oraz Magdalena Fręch - jej rywalką będzie trzecia w rankingu WTA Amerykanka Jessica Pegula. W minioną niedzielę Iga Świątek pokonała Arynę Sabalenkę w finale turnieju WTA w Stuttgarcie. Po meczu głośno zrobiło się we naszym kraju o Białorusince. Sieć obiegło między innymi wideo, na którym widać 24-latkę, która po odebraniu pucharu za drugie miejsce podeszła do luksusowego samochodu wygranego przez polską tenisistkę i... wycelowała w niego swoją nagrodą. Później Aryna Sabalenka w dość oschłych słowach wypowiadała się na temat Igi Świątek twierdząc, że po finałowym starciu nie miała jej nic do przekazania. "Nic jej nie powiedziałam. Ona nic mi nie powiedziała, ja też się nie odezwałam. Wszystko, co chciałam jej powiedzieć, ujęłam w przemówieniu podczas uroczystości" - stwierdziła zawodniczka z Białorusi.