Jeszcze nie tak dawno Daniel Michalski aspirował do miejsca w czołowej "200" rankingu ATP. Pod koniec lipca 2022 roku znalazł się na rekordowym 243. miejscu i wydawało się, że będzie stałym bywalcem eliminacji wielkoszlemowych. Kariera naszego tenisisty potoczyła się jednak trochę inaczej. Obecnie plasuje się na 375. pozycji, wypadł z trójki najlepszych polskich zawodników w męskim zestawieniu kosztem Kamila Majchrzaka i Maksa Kaśnikowskiego. Walczy zatem o odbudowę pozycji sprzed kilkunastu, kilkudziesięciu miesięcy. W marcu pojawił się promyk nadziei w postaci pierwszego w karierze zwycięstwa z tenisistą z TOP 100. I to nie byle jakim, bo triumfatorem US Open 2020 - Dominikiem Thiemem. W następnych tygodniach Michalski stopniowo spadał jednak w rankingu, w krytycznym momencie znalazł się nawet na 453. lokacie. Teraz jego miejsce uległo już poprawie, m.in. dzięki wygranej w turnieju ITF M25 w Poznaniu pod koniec sierpnia. Być może kolejnym krokiem naprzód okaże się impreza tej samej rangi w Santa Margherita di Pula. Daniel Michalski z efektownym zwycięstwem na Sardynii. Teraz czeka na niego Włoch W zmaganiach na Sardynii nasz reprezentant został rozstawiony z "4". W pierwszej rundzie trafił na zawodnika grającego z dziką kartą - Kirilla Miszkina. 21-letni Rosjanin znajduje się na bardzo odległej pozycji w męskim zestawieniu. Aktualnie zajmuje 2076. pozycję. Polak był zatem bardzo wyraźnym faworytem spotkania i spełnił te oczekiwania, a przy okazji popisał się efektownym rezultatem, z jakich słynie m.in. Iga Świątek. Różnica między oboma zawodnikami okazała się bezdyskusyjna. W pierwszym secie Daniel stracił zaledwie pięć punktów, samemu zgarniając aż 24. Premierowa odsłona pojedynku potrwała zaledwie 24 minuty. Druga potrwała o minutę dłużej, ale za to Michalski stracił o "oczko" mniej. To oznacza, że Polak przegrał w całym meczu tylko 9 punktów, wygrywając aż 48. To był absolutny nokaut. Po 49 minutach gry nasz reprezentant mógł cieszyć się z wygranej 6:0, 6:0. Wydaje się, że dzisiaj na 24-latka z Warszawy czeka o wiele poważniejsze wyzwanie. Rywalem Daniela w walce o ćwierćfinał ITF M25 będzie zawodnik gospodarzy - Carlo Alberto Caniato. 18-latek stopniowo buduje swój ranking. W tym momencie znajduje się na 829. miejscu i jest to najwyższa lokata w jego dotychczasowej karierze. Kolejny krok w stronę następnej "życiówki" zechce wykonać w potyczce z Michalskim.