Zajmująca siódme miejsce w światowym rankingu Bertens w nietypowych okolicznościach obroniła tytuł. W poprzednim sezonie zwyciężyła bowiem w rzeczywistych zmaganiach na kortach ziemnych w stolicy Hiszpanii. Tym razem w finale pokonała Francuzkę Fionę Ferro (53. WTA) 6:1. W całej imprezie, w której rozgrywano fazę grupową, była niepokonana. Wcześniej uporała się z: Niemką polskiego pochodzenia Angelique Kerber, Chorwatką Donną Vekić, Kanadyjką Eugenie Bouchard, Szwajcarką Belindą Bencic oraz Dunką polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki. Ta ostatnia wzięła rozbrat z profesjonalnym tenisem na początku roku po wielkoszlemowym Australian Open. "Kiedy tylko zapytano mnie, czy chcę wziąć udział w tej imprezie, odpowiedziałam +oczywiście+ i musiałam zacząć jak najszybciej ćwiczyć grę na PlayStation. Zawsze kiedy się za coś biorę, to chcę to robić dobrze. Czuję się świetnie. To był mój pierwszy wirtualny turniej, a wygrywanie zawsze jest przyjemne" - podkreśliła z uśmiechem Holenderka.W męskich zmaganiach finał był znacznie bardziej zacięty. Murray, który z powodu przewlekłych kłopotów zdrowotnych jest obecnie dopiero 129. rakietą świata, okazał się lepszy od Belga Davida Goffin (10. ATP) 7:6 (7-5). Spotkanie trwało 33 minuty.Szkot, który ma w dorobku trzy tytuły wielkoszlemowe, w rzeczywistych turnieju w Madrycie zwyciężył dwukrotnie - w 2008 i 2015 roku (12 lat temu rywalizowano tam na kortach twardych).Murray zaznaczył żartobliwie po finale, że pełniący rolę dyrektora turnieju hiszpański tenisista Feliciano Lopez wytwarzał na nim przez cały tydzień presję, nazywając go we wszystkich wysyłanych wiadomościach faworytem."Zamierzam popracować nad moim hiszpańskim. Mam teraz dużo wolnego czasu, więc nie mam wymówki. Chcę nauczyć się tego języka na tyle, by czuć się swobodnie, wypowiadając się publicznie. W przyszłym roku, gdy odbiorę puchar za zwycięstwo, to wygłoszę na koniec mowę po hiszpańsku" - zadeklarował.Będący zazwyczaj faworytem rzeczywistych zmagań w stolicy Hiszpanii Rafael Nadal nie miał przed przystąpieniem do wirtualnych zmagań zbyt dużego doświadczenia w grze na konsoli i odpadł po fazie grupowej. W imprezie brali także udział m.in. Francuz Gael Monfils, Austriak Dominic Thiem, Argentyńczyk Diego Schwartzman, Grek Stefanos Tsitsipas, Japończyk Kei Nishikori, Niemiec Alex Zverev, Rosjanin Karen Chaczanow oraz Hiszpan David Ferrer, który oficjalnie zakończył karierę w ubiegłym roku.W wirtualnej edycji Mutua Madrid Open 16 tenisistek i 16 zawodników rywalizowało ze swoich domów w komputerowej grze Tennis World Tour. W wyniku losowania zostali podzieleni na cztery grupy. Po dwoje najlepszych zawodników z każdej z nich awansowało do ćwierćfinału. Mecze można było oglądać na żywo w internecie. Na ekranie poza wymianami pokazywani byli również grający realni tenisiści. Nie zabrakło też pomeczowych wywiadów z graczami.Zwycięzcy otrzymali po 150 tysięcy euro i sami mieli zdecydować, jaką część tej kwoty przeznaczą na pomoc innym tenisistom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji z powodu wstrzymania rzeczywistej rywalizacji. Kolejne 50 tysięcy euro organizatorzy przeznaczą na pomoc społeczną związaną ze skutkami pandemii. Murray zaznaczył, że połowę ze swojej nagrody przekaże brytyjskiej służbie zdrowia, a drugą część potrzebującym zawodnikom.Było to pierwsze tego typu przedsięwzięcie z udziałem wyłącznie profesjonalnych tenisistów.Rzeczywista rywalizacja międzynarodowa na kortach nie zostanie wznowiona co najmniej do 12 lipca. Turnieje nie odbywają się od początku marca.