Trener Świątek znów może się radować. Podopieczna Fissette'a z tytułem WTA. Popis w finale
Iga Świątek i Wim Fissette współpracują ze sobą od roku. Ich kooperacja zaowocowała jak dotąd trzema tytułami - na Wimbledonie, podczas turnieju WTA 1000 w Cincinnati oraz w imprezie rangi "500" w Seulu. Tak się składa, że Polka nie jest jedyną podopieczną belgijskiego szkoleniowca. Tak naprawdę 45-latek ma ich więcej, ze względu na pełnienie funkcji kapitana swojej reprezentacji. I minionej nocy jedna z jego zawodniczek sięgnęła po największe trofeum w dotychczasowej karierze.

Jeszcze zanim Wim Fissette rozpoczął współpracę z Igą Świątek, 45-latek pełnił już funkcję kapitana reprezentacji Belgii w rozgrywkach o Puchar Billie Jean King. W związku z tym, że szkoleniowiec łączy te obowiązki, na pewno nie zobaczymy go w Gorzowie Wielkopolskim, kiedy to Polki będą walczyć w turnieju play-off z drużynami Nowej Zelandii oraz Rumunii. Trener raszynianki uda się w tym czasie do niemieckiego Ismaning, gdzie jego podopieczne zmierzą się z gospodyniami, a także Turczynkami. Kilka dni temu Fissette rozesłał powołania swoim zawodniczkom.
W składzie znalazła się m.in. Hanne Vandewinkel. 21-latka właśnie zanotowała najlepszy występ w swojej dotychczasowej karierze, co z pewnością cieszy Wima przed zbliżającym się zgrupowaniem reprezentacji Belgii. Młoda tenisistka wzięła udział w rozgrywkach rangi WTA 125 w Tampico. Zawodniczka, która 13 października była notowana na 163. miejscu w rankingu, doskonale radziła sobie przez cały tydzień meksykańskich zmagań.
WTA Tampico: Popis Hanne Vankewinkel. Podopieczna Wima Fissette'a nie straciła ani jednego seta
Vandewinkel została rozstawiona w turnieju z numerem pięć. Na "dzień dobry" trafiła na Amerykankę - Elizabeth Mandlik. Hanne nie dała jej żadnych szans, wygrywając 6:2, 6:2. Później przyszło jeszcze bardziej efektowne zwycięstwo - w starciu przeciwko Tessah Andrianjafitrimo. Belgijka pozwoliła rywalce na zdobycie zaledwie dwóch gemów. Ostateczny wynik spotkania brzmiał 6:0, 6:2. W ćwierćfinale 21-latka uporała się z Mariną Stakusić - tym razem 6:3, 6:3. Batalia o awans do decydującego starcia zakończyła się przedwcześnie. Harriet Dart skreczowała przy stanie 6:1, 2:2 z perspektywy zawodniczki z Beneluksu.
Dzięki temu Vandewinkel stanęła przed szansą na zdobycie pierwszego tytułu pod szyldem WTA, chociaż rangi Challenger. W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego przyszło jej walczyć z Cadence Brace - Kanadyjką plasującą się na 203. pozycji w kobiecym zestawieniu. W pierwszym secie nie brakowało przełamań. Kluczowy moment wydarzył się jednak od stanu 4:4. Wtedy to Hanne wygrała osiem akcji z rzędu. Najpierw wywalczyła przełamanie do zera, a następnie pewnie utrzymała swój serwis i dzięki temu zapisała na swoim koncie premierową odsłonę rezultatem 6:4.
W drugiej części pojedynku tenisistka z Kraju Klonowego Liścia wyszła z 0:2 na 3:2, ale ostatnie słowo należało do Belgijki. 21-latka wygrała cztery gemy z rzędu i triumfowała w całym meczu 6:4, 6:3. W ten sposób Vandewinkel sięgnęła po trofeum na turnieju WTA 125 w Tampico i zdobyła swój największy tytuł w dotychczasowej karierze. Wim Fissette ma zatem powód do radości, bowiem na niespełna miesiąc przed turniejem play-off w BJK Cup znajduje się w wysokiej formie. A belgijski szkoleniowiec będzie potrzebował tenisistek w bardzo dobrej dyzpozycji, by móc nawiązać rywalizację z mocnym składem Niemek.


















