Aryna Sabalenka to postać doskonale znana fanom tenisa. Białorusinka już od dłuższego czasu zajmuje miejsce w czołówce światowego rankingu kobiecego tenisa i niewiele wskazuje na to, aby miała wkrótce wypaść poza TOP10 tego zestawienia. Co więcej, 25-latka we wrześniu ubiegłego roku przez miesiąc nosiła miano rakiety numer "jeden" na świecie, a po znakomitym rozpoczęciu sezonu 2024 eksperci nie mają wątpliwości co do tego, że to właśnie gwiazda z Mińska będzie najgroźniejszą rywalką dla obecnej liderki rankingu WTA, Igi Świątek. To, co wyróżnia dwukrotną mistrzynię wielkoszlemową od pozostałych zawodniczek w tourze, to ogromna ambicja i determinacja, która z czasem wymyka się jednak spod kontroli. Fani, którzy na bieżąco obserwują poczynania tenisistek w pewnością niejednokrotnie mieli okazję być świadkami dość nietypowych zachowań Białorusinki zarówno na korcie, jak i poza nim. Często zdarza się bowiem, że w ważnych meczach 25-latka traci nad sobą kontrolę i całą złość przelewa na członków swojego sztabu szkoleniowego. Są jednak momenty, takie jak m.in. podczas tegorocznej edycji Australian Open, gdy wiceliderka rankingu WTA działa jak "maszyna" i nic nie jest w stanie wybić jej z rytmu. A jaka naprawdę jest Aryna Sabalenka, gdy nie musi rywalizować o czołowe lokaty w turniejach i nie ma w jej obecności kamer? Ujawnił to w rozmowie z mediami trener Białorusinki, Anton Dubrow. Kosmiczna chwila dla Igi Świątek. Pewny triumf Polki, a teraz taka wiadomość Trener Aryny Sabalenki opowiada o współpracy z Białorusinką. "Staramy się dawać sobie nawzajem trochę więcej przestrzeni" Anton Dubrow w rozmowie z portalem "Championat" wyjawił, na jakie tematy on i pozostali członkowie sztabu szkoleniowego rozmawiają z Aryną Sabalenką. Jak się okazuje, ich konwersacje to nie tylko wymiany zdań na temat tenisa i turniejów, w których 25-latka bierze udział. Trener wiceliderki rankingu WTA zapytany został o filmiki, które jego podopieczna publikowała w mediach społecznościowych przed i w trakcie Australian Open. "Aryna jest gwiazdą TikToka. Przypomniała sobie stare filmiki, kiedy jeszcze podróżowaliśmy tylko we trójkę - ja, Aryna i Jason. Tańczyliśmy w Madrycie po jej pierwszym tytule w 2021 roku - nie pamiętam, wydaje mi się, że był tam wtedy dzień tańca. Tak naprawdę nie siedzę na tym portalu, więc to była inicjatywa Aryny. To był nasz pierwszy dzień w Australii, a ona postanowiła odtworzyć tę tradycję" - ujawnił. Mężczyzna nie ukrywa, że jego podopieczna jest wymagającą zawodniczką, zarówno wobec siebie, jak i wobec swojego sztabu. Mimo to w ekipie Białorusinki zawsze panuje pozytywna atmosfera. "Wszyscy w zespole są dobrzy, wyluzowani i pozytywni" - zapewnił. Mama Aryny Sabalenki nie mogła się powstrzymać. Co za reakcja. "Bliźniaczki"