Jak podaje dziennik "Nice-Matin" sprawa dotyczy lat 2012 - 2015. Do pierwszych przypadków agresji seksualnej dochodziło, gdy Ferro miała 15 lat, a trener Pierre Bouteyere - 41. Zawodniczka zgłosiła sprawę na początku tego roku i po wielomiesięcznym śledztwie szkoleniowiec został postawiony w stan oskarżenia 19 sierpnia. Ma zakaz trenowania niepełnoletnich zawodniczek i zakaz zbliżania się do Ferro. Są twarde dowody na przestępstwa Według francuskich mediów prokuratura zdecydowała się na oskarżenie trenera po bezpośredniej konfrontacji obu stron. Istnieją też "twarde dowody" - co zdarza się bardzo rzadko w tego typu sprawach - na to, że doszło do przestępstwa. Były trener nie zaprzeczył temu, że istniały relacje intymne między nim i zawodniczką, ale powiedział stanowczo, że nie doszło do gwałtów. - To był dla niego związek, który jest już dla niego przeszłością. Nie spodziewał się, że po sześciu latach usłyszy taką wersję. To znaczy taką, "że byłam zmuszana, nie zgadzałam się." - powiedział stacji RMC Sport, adwokat Bouteyere’a, Virgin Pin. - On jest żonaty, ma rodzinę. W płaszczyźnie moralnej budzi to wątpliwości. Dziś każdy kto ma 15 lat i wyrazi zgodę na związek nie może oskarżyć drugiej strony. A jesteśmy od tego, by osądzać kogoś zgodnie z prawem, a nie moralnie - dodał obrońca trenera. Bolesna konfrontacja ofiary z oskarżonym Postawę Ferro i ujawnienie tej sprawy po sześciu latach wytłumaczyła adwokat 25-letniej tenisistki. - Ona myślała, że rozstanie się z trenerem wystarczy jej, by zapomnieć o tych rzeczach. Ale problem polega na tym, że za każdym razem, gdy się na niego natknęła, czy w klubie, czy na turniejach, wszystko w niej na nowo żyło. Zanim zdecydowała się złożyć skargę długo rozmawiała z rodzicami - powiedziała mecenas Isabelle Colombani. Opowiedziała też jak Ferro zareagowała na konfrontację. - Było to dla niej bardzo bolesne. Pracowała przedtem z psychologiem i była przygotowana na postawę strony przeciwnej. To było straszne, gdy podczas konfrontacji powiedział jej: "Byłaś dla mnie jak córka". Ona odpowiedziała mu, że "nie sypia się ze swoją córką" - mówiła Colombani. Ferro nie jest w stanie grać. Spadła na 259. miejsce w WTA We Francji sprawa wywołała wielkie zainteresowanie i oburzenie. Bouteyere to były zawodnik i bardzo znany i ceniony trener. Długo prowadził Alize Cornet. Ferro jest w marcu 2021 roku była na 39. miejscu w rankingu WTA. Miała niezłe wyniki, a w ubiegłym roku podczas Roland Garros wygrała seta w meczu z Igą Świątek. Od dłuższego czasu jej forma spada, a od momentu skierowania sprawy do sądy wygrała tylko jeden mecz. Dziś zajmuje 259. pozycję w klasyfikacji WTA. Zawodniczka i jej obrończyni tłumaczą to rozpoczęciem procedury sądowej. - Na pewno poczuła wielką ulgę, ale z drugiej strony bardzo źle się jej gra, co chwila ma kontuzje, bardzo ciężko przeżywała moment prowadzenia śledztwa podczas którego nie mieliśmy żadnych informacji. Żyła w niepewności. Mamy rzadki przypadek aktywnej zawodniczki, która równocześnie mierzy się z tego rodzaju sprawą sądową - powiedziała w "L’Equipe" Colombani. W sprawie wypowiedziała się też najlepsza obecnie francuska tenisistka, Caroline Garcia, która właśnie wygrała w drugiej rundzie US Open. - Jestem w szoku. Czuję się tym bardzo poruszona. To smutne. Brak mi słów. Pozwólmy teraz działać wymiarowi sprawiedliwości. Fiona wykazała się wielką odwagą, by to ujawnić. Życzę jej, by nadal była tak odważna - stwierdziła Garcia. Olgierd Kwiatkowski